Wojna w Ukrainie trwa już od ponad trzech lat. Na atak Rosjan natychmiast zareagowało wiele organizacji, również sportowych. Mowa m.in. o FIFA i UEFA, które wykluczyły tamtejsze kluby i reprezentacje z międzynarodowej rywalizacji. Nic więc dziwnego, iż publiczne poparcie dla rosyjskich drużyn, piłkarzy czy choćby wspomnienie o nich w Europie zyskuje spory rozgłos. Tak też było w czwartkowy wieczór.
REKLAMA
Zobacz wideo Marcin Borski o aferze podczas meczu: Rozpętała się awantura i skończyłem w szpitalu
Kibice Sturmu przygotowali specjalną oprawę. Umieścili na niej rosyjskiego piłkarza. Natychmiastowa reakcja
Tego dnia na stadionie w Austrii rywalizowały Sturm Graz i Rangers w ramach 2. kolejki Ligi Europy. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem kibice wywiesili baner, którym chcieli zachęcić lokalny zespół do większej walki. Przypomnieli zwycięstwo nad szkocką drużyną, które Sturm odniósł w 2000 roku. Wówczas triumfował 2:0. "Zróbcie to znów" - brzmiał napis na banerze. Przedstawiono na nim również ówczesny skład, trenera, a także strzelca jednej z bramek. Mowa o Siergieju Juranie.
Ten fakt od razu odnotowano w rosyjskich mediach. "Wizerunek Jurana na banerze kibiców Sturmu" - pisał portal sports.ru, który również zacytował reakcję Jurana. Ten nie przeszedł obojętnie wobec gestu fanów. Był bardzo zadowolony, iż Austriacy o nim nie zapomnieli i odważyli się na uhonorowanie jego osoby, szczególnie mając na uwadzę niechęć, jaką w Europie odczuwa się wobec Rosjan. - Nie spodziewałem się, iż w dzisiejszych czasach powstanie taki transparent ku czci rosyjskiego piłkarza - zaczął. - Mówi się, iż sport jest ponad polityką, ale niestety polityka wpływa na sport wszędzie. Dlatego taki gest jest naprawdę bezcenny - dodawał.
- To szczególnie miłe, iż nowe pokolenie kibiców Sturmu o tym pamięta. To nie przypadek, iż grałem w tej drużynie. Musiałem pokazać się z dobrej strony. przez cały czas jej kibicuje - zapewniał Juran, który wspominał w ciepłych słowach przygodę z austriacką ekipą. To w niej zakończył karierę. Trafił do Sturmu w styczniu 2000 roku, ale już w październiku 2001 pożegnał się z futbolem. Zdążył zanotować dziewięć trafień i dwie asysty w 37 spotkaniach.
Zobacz też: Rozłam w szatni Barcelony. Pajor w centrum zamieszania.
Sturm zrehabilitował się za porażkę z 1. kolejki Ligi Europy
Piłkarze Sturmu wysłuchali kibiców w czwartkowy wieczór i powtórzyli wyczyn sprzed 25 lat. Także udało im się pokonać Rangers. Tym razem wynikiem 2:1. Już w 7. minucie piłkę w siatce umieścił Tomi Horvat. W 35. minucie na 2:0 podwyższył Otar Kiteiszwili. Z kolei na początku drugiej połowy gola kontaktowego zdobył Djeidi Gassama. Po dwóch kolejkach fazy ligowej Sturm plasuje się na 22. lokacie z dorobkiem trzech punktów. W pierwszym spotkaniu, przeciwko Midtjylland, przegrał 0:2.