Widzew Łódź po słabej rundzie jesiennej działa aktywnie na rynku transferowym. Drużynę prowadzoną przez trenera Jovicevica zasilił już Christopher Cheng. Sporo mówi się również o sprowadzeniu jamajskiego napastnika Normana Campbella. Widzewiacy liczyli również na interesujący ruch z ligi rumuńskiej. Do gry wkroczył jednak Gigi Becali.
REKLAMA
Zobacz wideo Co się dzieje w Widzewie Łódź? Żelazny: Jestem zdziwiony, spodziewałem się innego zarządzania
Gigi Becali zablokował transfer do Widzewa
Widzew Łódź miał być zainteresowany sprowadzeniem Joao Lameiry z Otelul Galati. Według informacji rumuńskiego Sportu do transferu jednak nie dojdzie. Sprawy w swoje ręce miał wziąć Gigi Becali. Portugalczyk miał być już spakowany do Polski, jednak wówczas zareagował słynny działacz.
"Jeśli chce dołączyć do FCSB, to znaczy, iż pójdzie do FCSB"
Gigi Becali przez lata był właścicielem Steauy Bukareszt. Odkąd klub gra jako FCSB zmieniło się niewiele. Wciąż pierwsze skrzypce gra słynny działacz. Becali dosłownie miał sprzątnąć Widzewowi nowego zawodnika sprzed nosa. Lameira doszedł już bowiem z polskim klubem do porozumienia. Miał zarabiać 25 tysięcy euro miesięcznie, a jego klub miał otrzymać pół miliona euro. Finalizację przerwała jednak interwencja Becaliego, który chce zawodnika w FCSB.
- Mówią, iż Polacy go wzięli? jeżeli chce dołączyć do FCSB, to znaczy, iż pójdzie do FCSB. No i tyle! Jest z nami. Co jeszcze? jeżeli chce do nas przyjść, to my go bierzemy - powiedział Gigi Becali cytowany przez rumuński Sport.
Piłkarze Widzewa zakończyli już grę w 2025 roku. W Ekstraklasie zdobyli zaledwie 20 punktów w 18 meczach. Wciąż walczą w Pucharze Polski. W ćwierćfinale zmierzą się z GKS-em Katowice. Zimowe przygotowania Widzewiacy rozpoczną 8 stycznia.

6 godzin temu














