Jakub Wolny zajmował po pierwszej serii mistrzostw Polski drugie miejsce. Skoczył 136,5 metra, tracił do Pawła Wąska nieco ponad pięć punktów. Wydawało się, iż przynajmniej spróbuje zaatakować lidera, ale zepsuł drugi skok, skacząc zaledwie 119,5 metra. Na szczęście uratował miejsce na najniższym stopniu podium. Wyprzedził go atakujący z czwartego miejsca Kamil Stoch, dla niego miejsce na podium musi być czymś budującym.
REKLAMA
Zobacz wideo Życiowy wynik Pawła Wąska! Absolutny thriller w finale TCS
Wpadka PZN na podium mistrzostw Polski
Wolny mógł być częściowo zadowolony ze swojej postawy. Pokazał, iż potrafi skakać daleko, ale wciąż są pewne rzeczy do poprawy, co było widać w drugim skoku. Ostatecznie wywalczył brązowy medal MP na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Stanął na podium, ale tego, co się tam stało, absolutnie się nie spodziewał.
Organizatorzy mistrzostw, czyli Polski Związek Narciarski, wręczyli najlepszym trzem skoczkom m.in. pamiątkowe dyplomy. Ale w przypadku dyplomu dla Wolnego doszło do wpadki.
Zobacz też: Lewandowski od razu ruszył, gdy go zobaczył na treningu przed meczem z Realem
Internauci zauważyli, iż skoczek dostał dyplom za zajęcie trzeciego miejsca w mistrzostwach Polski w... kombinacji norweskiej. Te także odbyły się dzisiaj, wygrał Andrzej Waliczek, który startował później w MP skokach narciarskich, zajmując 27. miejsce.
Pozostałe dyplomy, czyli te dla Stocha i Wąska, zostały wystawione prawidłowo. U kombinatorów nie doszło z kolei do żadnej wpadki.
Jakuba Wolnego powinniśmy zobaczyć na Wielkiej Krokwi także w przyszłym tygodniu, tym razem w ramach konkursów Pucharu Świata. Ma on pewne miejsce w kadrze Thomasa Thurnbichlera.