Oto co Messi i spółka zrobili ze Sliszem. To była druga minuta meczu... [WIDEO]

1 tydzień temu
Zdjęcie: https://x.com/pustulkaa/status/1849978535559168279


Bartosz Slisz nie będzie miło wspominał spotkania z Leo Messim i jego kolegami. Reprezentant Polski potrzebował niespełna półtorej minuty, by już w pierwszej akcji popełnić katastrofalny błąd, po którym jego Atlanta United straciła gola. Mecz zakończył się zwycięstwem Interu Miami, a Messi zaliczył swego rodzaju debiut.
Lionel Messi po raz pierwszy w życiu miał okazję zagrać w play-offach MLS. W nocy z piątku na sobotę polskiego czasu jego Inter Miami zmierzył się w pierwszym meczu 1/8 finału z Atlantą United Bartosza Slisza. Polak rozegrał pełne 90 minut, ale nie ma powodów do zadowolenia. Tuż po pierwszym gwizdku kompletnie zawalił sprawę i jego ekipa przegrywała.


REKLAMA


Zobacz wideo Nowicki z nagrodą na gali Złote Kolce. "Mam motywację, żeby dalej pracować"


Slisz nie popisał się w meczu z klubem Messiego. Wystarczyło 80 sekund
Slisz zachował się fatalnie już w 80. sekundzie spotkania. Wówczas jego drużyna próbowała oddalić zagrożenie spod własnego pola karnego. Były gracz Legii Warszawa, zamiast podać do jednego z kolegów, oddał piłkę rywalowi - Diego Gomezowi. Później próbował naprawić swój błąd, ale popełnił następny. Dość niepewnie ruszył do dryblującego na skrzydle Jordiego Alby, przy którym był już jeden z piłkarzy Atlanty. Przy okazji zostawił wolną przestrzeń Gomezowi, który momentalnie dostał podanie od Alby. Paragwajczyk wpadł w pole karne i wyłożył piłkę Luisowi Suareowi, a ten pewnym strzałem po ziemi pokonał bramkarza Brada Guzana.


Inter Miami prowadził 1:0, ale szukał kolejnych bramek. Dwa groźne strzały z dystansu Messiego i jeden z ostrego kąta w ostatniej chwili powstrzymywał Guzan. W 39. minucie do ataku ruszyli za to goście. Pablo Amador znakomicie dojrzał w polu karnym Sabę Łobżanidze, a Gruzin precyzyjnie trafił w dolny róg i doprowadził do remisu.
Nieskuteczny Messi i bomba Jordiego Alby. Inter Miami bliżej awansu
Po zmianie stron dalej aktywny pozostawał Messi. kilka brakowało, a strzeliłby cudowną bramkę z rzutu wolnego. Uderzył nad murem, ale minimalnie przestrzelił. Chwilę później fenomenalnie wyłożył piłkę Gomezowi, ale ten trafił wprost w bramkarza. W końcu w 60. minucie Argentyńczyk doczekał się asysty. Odegrał przed pole karne do Jordiego Alby, a Hiszpan z około 20 metrów potężnie huknął na bramkę. Piłka wpadła tuż przy słupku i było 2:1.


Później obie ekipy miał swoje szanse. Slisz mógł się zrehabilitować i świetnym podaniem odnalazł w polu karnym Łobżanidze. Temu jednak nie udało się strzelić drugiego gola, bo lepszy okazał się bramkarz. Z drugiej strony boiska po jednej znakomitej sytuacji zmarnowali jeszcze Messi, David Martinez i Luis Suarez. Wynik 2:1 utrzymał się do końca i spora w tym zasługa znakomicie dysponowanego Guzana. O awansie do ćwierćfinału zadecyduje więc rewanż. Ten odbędzie się 3 listopada w Atlancie.
Idź do oryginalnego materiału