Oto bohater Szkotów po meczu z Polską. Nagle zaczął mówić o dachu

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Kacper Pempel, Sport.pl


Rzadko zdarza się, aby na międzynarodowym poziomie występowali piłkarze, którzy mają już za sobą 40. rok życia. Craig Gordon to przypadek wyjątkowy. 31 grudnia obchodzić będzie swoje... 42. urodziny, a w poniedziałkowy wieczór walnie przyczynił się do zwycięstwa Szkocji nad Polską. przez cały czas ma ambitne plany. - To logiczne, iż nie mogę patrzeć zbyt dalekowzrocznie, ale tak... bycie z tą kadrą w marcu to mój cel - przyznał w pomeczowej rozmowie ze Sport.pl.
Dwa miesiące temu, kiedy zaczynaliśmy grę w Lidze Narodów, oczekiwaliśmy, iż reprezentacja Polski w końcu zacznie się rozwijać. Po porażce 1:2 ze Szkocją w ostatnim meczu tych rozgrywek możemy powiedzieć, iż spełnił się najgorszy scenariusz. I to nie tylko dlatego, iż właśnie spadliśmy do Dywizji B. Dziś kadra Michała Probierza jest co najwyżej w tym miejscu, w którym była po Euro 2024. A może i choćby w gorszym - pisał dziennikarz Sport.pl Konrad Ferszter.

REKLAMA







Zobacz wideo Piłkarze wygwizdani na Narodowym po meczu ze Szkocją



Bramkarz Szkocji o sekrecie długowieczności. "Ciężka praca"
Porażka ze Szkocją to bolesny koniec 2024 roku dla polskiej reprezentacji. Biało-Czerwoni nie wykorzystali licznych szans i tylko raz znaleźli drogę do siatki rywali. Spora w tym zasługa ich bramkarza.
W ostatnich czterech meczach Ligi Narodów bramki Szkotów strzegł Craig Gordon, który w czerwcu powrócił do reprezentacji po dwuletniej przerwie. Blisko 42-letni bramkarz walnie przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny. Po zakończonym spotkaniu znalazł kilka chwil dla dziennikarzy i podzielił się swoimi odczuciami. Przyznał, iż w jednej sytuacji był bezradny.
- To był fantastyczny gol. Bardzo dobry strzał w górny róg bramki. Z mojej perspektywy to był świetny strzał. Czasami pozostaje tylko rozłożyć ręce i pochwalić to, co zrobił przeciwnik. To rozczarowujące - w taki sposób opowiedział o swojej perspektywie gola strzelonego przez Kamila Piątkowskiego.
Gordon odniósł się także do całego spotkania. Docenił postawę Biało-Czerwonych i jednocześnie zdradził co było kluczem w odniesieniu zwycięstwa. - Myślę, iż Polska zagrała naprawdę dobry mecz. Kreowaliście sporo szans, myślę iż innego dnia mogliście spokojnie wygrać. Okazje były z obu stron i na szczęście to my wykorzystaliśmy tę ostatnią i najważniejszą. Wygraliśmy dwa ostatnie mecze i będziemy mieli szansę pozostać na najwyższym poziomie. Z takim nastawieniem podejdziemy do baraży - powiedział.



Nie sposób było nie zapytać golkipera o sekret jego długowieczności. Gordon to najstarszy piłkarz w historii, który zagrał w meczu reprezentacji Szkocji. W dniu spotkania z Polską miał 41 lat 10 miesięcy i osiem dni.






Czytaj także:


Probierz aż ruszył do Zielińskiego. Wierzyć się nie chce, co zrobił kapitan kadry



- Cóż... Nie wiem. Po prostu ciężko pracuję, ale to prawda - jestem bardzo szczęśliwy, iż w tym wieku wciąż mogę grać na najwyższym poziomie. Postaram się na nim utrzymać - przyznał. Nie uciekł także od ważnej deklaracji. Czy w przyszłości zobaczymy go jeszcze w narodowych barwach?
- Będę miał skończone 42 lata, więc to logiczne, iż nie mogę patrzeć zbyt dalekowzrocznie, ale tak... bycie z tą kadrą w marcu to mój cel - odpowiedział Sport.pl.






Czytaj także:


Trener Szkocji wprost powiedział, co myśli o meczu z Polską



Gordon ocenił również atmosferę, która tego wieczoru panowała na Stadionie Narodowym. Wiele ciepłych słów poświęcił kibicom swojej reprezentacji. Szkoccy fani - nazywani "Tartan Army" - od lat uchodzą za jednych z najbardziej fanatycznych w Europie. Na ostatnim Euro w Niemczech zjawili się w liczbie około 200 tysięcy. Nie inaczej było tym razem.



Według BBC do Warszawy przyleciały trzy tysiące szkockich kibiców, którzy przez cały mecz głośno dopingowali swoich ulubieńców.
- Nasi kibice uwielbiają podróżować, zwiedzać inne kraje i wspierać nas podczas meczów wyjazdowych. Czujemy to wsparcie - kibicują nam niezależnie od wyniku. Mamy wspaniałych kibiców. Uważam, iż atmosfera była świetna. Dach na stadionie był zamknięty i to tylko sprawiło, iż na stadionie było głośniej. Myślę, iż to w ogóle był dobry mecz dla neutralnego kibica. Wszystkim chyba się podobało - skwitował z uśmiechem Gordon.
Craig Gordon w grudniu skończy 42 lata. Mecz z Polską był jego 75. występem w narodowych barwach. W reprezentacji zadebiutował w maju 2004 roku w wygranym 4:1 meczu z Trynidadem i Tobago. Jest uczestnikiem Euro 2020. Cały turniej przesiedział na ławce rezerwowych. Od 2021 roku jest bramkarzem rodzimego Hearts of Midlothian. Wcześniej bronił kolorów Celtiku Glasgow i Sunderlandu.
Idź do oryginalnego materiału