O tym, iż sport żużlowy bywa niebezpieczny, mimo swej nietuzinkowości i efektowności, wiemy nie od dziś. Zawodnicy, jak w każdej dyscyplinie, są narażeni na przeróżne urazy, jednak w speedway’u, gdzie prędkości na motocyklach są rozwijane do ponad stu kilometrów na godzinę, wygląda to zgoła odmiennie. Przekonał się o tym niedawno niestety Viktor Larsen, który przed kilkoma dniami nabawił się poważnej kontuzji podczas rozgrywek ligi norweskiej w Oslo. Wymusza to na nim kolejną przerwę od jazdy na kilka tygodni.
Samo zdarzenie wyglądało strasznie. Na szczycie łuku wyciągnęło maszynę Duńczyka, przez co pełnym impetem wjechał w dmuchaną bandę, która momentalnie uległa sporym zniszczeniom. Jakby tego było mało, samego rajdera dosłownie wyrzuciło jeszcze w powietrze na co najmniej kilka metrów. 22-latek dochodzi do siebie po tym zdarzeniu, ale nie ukrywa rozżalenia, bowiem niedawno wrócił do ścigania, a teraz przytrafiło mu się kolejne pechowe zdarzenie.
– Odjechałem jedne z najlepszych zawodów od dłuższego czasu, ale w drugim turnieju po powrocie, po tym jak jechałem pierwszy, uderzyłem w bandę. Skończyło się złamaniem łokcia – mówi Viktor Larsen.
Dla zawodnika z Kraju Hamleta ten sezon jest niezwykle pechowy. Już na jego początku złamał niefortunnie obojczyk. W czerwcu z kolei doznał urazu ręki, a teraz ucierpiał łokieć. Miejmy nadzieję, iż limit pecha w tym roku już wyczerpał i wróci do ścigania dużo silniejszy.
Jeśli chodzi o karierę 22-latka to na ten moment rozwija on ją głównie na domowym podwórku. W tym sezonie kibice mogą obserwować jego poczynania w zespole z Fjelsted, gdzie ściga się w rozgrywkach pierwszej dywizji. W trzech dotychczas odjechanych turniejach wywalczył łącznie 11 punktów, co przekłada się na średnią biegową 0,733.
Przed ostatnią rundą już mają złoto
Po raz trzeci w tym sezonie ligową wygraną zanotował zespół z Oslo. Gospodarze z duńskim zaciągiem w postaci Jacoba Bølcho i Victora Raska Sundbøla zdominowali przedostatnią rundę 1 Divisjon. Tym samym podopieczni Jarle Evensena przed ostatnim turniejem 21 września w Kristiansand mają zapewniony już tytuł mistrzowski. Pasjonująco zapowiada się za to rywalizacja o srebrny i brązowy medal, gdyż tutaj aż trzy zespoły zgromadziły tyle samo punktów meczowych, więc o końcowych rozstrzygnięciach zadecydują tak naprawdę detale.
WYNIKI
I. OSLO MK: 39
1. Jacob Bølcho (3,3,0,3,2*,3) 14+1
2. Victor Rask Sundbøl (2*,2*,2*,2,1,2*) 11+4
3. Truls Kamhaug (2*,3,3,0,3,3) 14+1
II. NMK KRISTIANSAND: 27
10. Henrik Lorentsen (3,3,2,3,2,3) 16
11. Yannick Matthias Hinz (0,W,1*,1,1*,1) 4+2
12. Magnus Klipper (0,2,2,1*,0,2) 7+1
III. MJØSA SK: 22
7. Jørgen Lystad (1*,1,3,3,1,2) 11+1
8. Emil Rindal (1,0,1,2*,2,0) 6+1
9. Victor Larsen (2,3,U/NS,NS,NS,NS) 5
IV. ELGANE MSK: 18
4.
5. Imre Vigre (1,1,0,1,0,1) 4
6. Tage Skretting (1,2,3,2,3,3) 14
TABELA
1 | Oslo MK | 3 | 3 | 3 | 9 | 115 |
2 | Elgane MSK | 0 | 1 | 2 | 3 | 72 |
3 | NMK Kristiansand | 2 | 0 | 1 | 3 | 70 |
4 | Mjøsa SK | 1 | 2 | 0 | 3 | 65 |
