Trener Mirosław Okniński jest jedną z osób, której nie zaskoczył przebieg walki wieczoru KSW 100. Co więcej uważa, iż Adrian Bartosiński powinien poprawić swoje umiejętności w brazylijskim Jiu-Jitsu.
W walce wieczoru jubileuszowej gali obejrzeliśmy konfrontację niepokonanego „Bartosa” z Mamedem Khalidovem. Na nieszczęście mistrza kategorii półśredniej legenda KSW po raz kolejny udowodniła, iż potrafi czarować w okrągłej klatce.
Bartosiński wykorzystał błąd przeciwnika i już w 1. rundzie zdominował go w parterze. Po przerwie jednak sam nadział się na łokieć lub przedramię Khalidova i wylądował na plecach. Mamed przypomniał wszystkim, iż ma fenomenalne umiejętności w brazylijskim Jiu-Jitsu, skręcił się i i poddał „Bartosa” balachą.
Trener Okniński o walce wieczoru KSW 100
Dla wielu było to nie lada zaskoczenie. Adrian Bartosiński był ogromnym faworytem i zdawało się, iż Mamed by wygrać musi wyciągnąć królika z kapelusza. Tak się niejako stało – mistrz KSW podkreślał tuż po przegranej, iż nikt nigdy go w ten sposób nie poddał. A umiejętności grapplerskie „Bartos” ma na bardzo wysokim poziomie.
Tak jednak nie uważa trener Mirosław Okniński. Popularny „Łowca Skór” stwierdził, iż parterowe skille Łodzianina są przereklamowane, a Mamed Khalidov jak na prawdziwego mistrza przystało, miał sporo asów w rękawie.
– Nie jestem zaskoczony. Liczyłem na coś takiego. Trochę mnie zawiódł, bo spadł z pleców jak początkujący. Ale iż jest mistrzem i jedno nie wyjdzie, to wyjdzie drugie albo trzecie, to uważałem, iż wygra walkę. Uważam, iż „Bartos” jest przereklamowany, nie ma jeszcze tylu umiejętności. Jego Jiu-Jitsu jest do poprawy, nie powinien wstawać przy dźwigni. Są tutaj braki. Walczy jak spychacz, walczy siłowo, ma swoje atuty, pięknie obala. Nie jest słaby, ale ma jeszcze pewne techniki do poprawienia.