Jan Ciepłowski dopisał kolejne zwycięstwo do rekordu, Polak pokonał Vitaliiego Yakimenko po niejednogłośnej decyzji sędziów na gali FEN 57.
Jan Ciepłowski i Vitalii Yakimenko zmierzyli się w jednej z najciekawszych walk gali FEN 57 w Piotrkowie Trybunalskim. Pojedynek zakontraktowano w limicie kategorii koguciej. Walka mogła być toczona maksymalnie na dystansie trzech rund.
Vitalii Yakimenko udanie rozpoczął pojedynek w klatce FEN. Ukrainiec przeważał w pierwszej rundzie, trafiając Jana Ciepłowskiego i dwukrotnie udanie przenosząc walkę na matę. Bez wątpienia Yakimenko zrobił wystarczająco wiele by zapisać na swoim koncie pierwszą rundę. Komentujący walkę Łukasz Jurkowski i Andrzej Janisz niespodziewanie powiedzieli jednak, iż dwaj sędziowie punktowi widzieli w tej odsłonie wygraną Jasia.
W drugiej rundzie Ciepłowski lepiej ruszał się na nogach i częściej trafiał rywala z doskoku. Kolejna próba wejścia w nogi w wykonaniu Yakimenki jednak Jan Ciepłowski dobrze się wybronił. Ciepłowski coraz częściej trafia prawym. W momencie kiedy wydawało się, iż Ukrainiec oddał pole Polakowi, ruszył on po sprowadzenie i Ciepłowski wylądował na macie.
Polak trzymał rywala na dystans i starał się wykorzystywać przewagę warunków fizycznych. Yakimenko poszedł po obalenie i udało mu się wywrócić Polaka jednak Jasiu natychmiast wstał pod siatką. Ukrainiec wykonał jednak rzut po którym walka ponownie przeniosła się do parteru. Znając przewagę na kartach punktowych Ciepłowski stara się rozsądnie prowadzić pojedynek do końca trzeciej odsłony. Yakimenko zyskał w ostatniej minucie obalenie jednak zdaje się, iż na kilka się to zda. Ostatecznie Jan Ciepłowski wygrał walkę po niejednogłośnej decyzji sędziów.