Kiedy Mateusz Wieteska przechodził w 2023 r. z francuskiego Clermont Foot do Cagliari, zastanawiano się, dlaczego zdecydował się na taki ruch. Sporo ryzykował, a u Francuzów miał pewne miejsce w podstawowym składzie. W Italii nie przebił się do pierwszej jedenastki, miał spore problemy z regularną grą, której bardzo potrzebuje. Dlatego zmiana otoczenia w zimowym okienku transferowym powinna wyjść mu na dobre.
REKLAMA
Zobacz wideo Wojciech Szczęsny skończony w Barcelonie?!
Polski piłkarz zmienił klub. Musi regularnie grać
W tym sezonie Mateusz Wieteska zagrał w siedmiu meczach w barwach Cagliari - pięciu w Serie A, dwóch w Pucharze Włoch. W lidze wyszedł w podstawie tylko w meczu pierwszej kolejki z AS Romą (0:0). Potem czekał na kolejną ligową szansę prawie trzy miesiące. W Coppa Italia zagrał w starciach z Carrarese (3:1) i Juventusem (0:4).
Przeważnie w tym sezonie Wieteska nie podnosił się z ławki rezerwowych, a kiedy dostawał szansę, to nie dawał dobrej zmiany. Widać było brak rytmu meczowego. To się przełożyło na brak gry w kadrze. Tylko w rewanżowym starciu Ligi Narodów ze Szkocją zasiadł na ławce rezerwowych.
Zobacz też: Tak wygląda tabela Ligi Mistrzów. Niebywałe, gdzie jest Manchester City
Udało mu się wywalczyć krótkoterminowe wypożyczenie, by móc grać częściej. Sprawy z transferem Wieteski potoczyły się dosyć szybko, a w środę wieczorem polski obrońca został oficjalnie ogłoszony nowym piłkarzem greckiego PAOK-u Saloniki. W tej chwili nowy zespół Polaka zajmuje czwarte miejsce w tabeli ligi greckiej z 34 punktami na koncie. Do prowadzącego Olympiakosu Pireus traci dziewięć punktów.
Wieteska będzie piłkarzem PAOK-u przez najbliższe pół roku. To drugi Polak w zespole, występuje tam już Tomasz Kędziora. Będzie występował z numerem 28. Ma też perspektywę występów w europejskich pucharach. Po sześciu meczach PAOK jest na 23. miejscu w tabeli Ligi Europy, a więc awansowałby do fazy play-off.
Mateusz Wieteska jest wyceniany przez Transfermarkt na kwotę 2,2 mln euro.