- To jest część sportu. U profesjonalistów tak to wygląda. Musimy rozegrać wiele turniejów, bo taki jest kalendarz. (...) Ale nie sądzę, żeby dla profesjonalnych graczy kalendarz był zbyt wymagający, ponieważ najsilniejsi gracze przetrwają, i takie są zasady w mojej głowie - wypaliła Qinwen Zheng w jednym z ostatnich wywiadów. W ten sposób odniosła się do zarzutów Igi Świątek, która sugerowała, iż harmonogram jest zbyt napięty i powoduje zmęczenie u tenisistów. Chinka zbagatelizowała jej zdanie, za co spadła na nią spora krytyka. Jej słowa jeszcze mocniej zirytowały fanów tenisa, szczególnie iż wypowiedziała je, wracając po trzymiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją i wycofując się z turnieju w Pekinie. Niektórzy zasugerowali, iż powodem jej urazu może być właśnie napięty kalendarz, dlatego uznali jej słowa za nieco absurdalne.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Qinwen Zheng znów w ogniu krytyki. Fani z niej drwią
Ta krytyka nasiliła się w ostatnich godzinach. Powodem była rezygnacja z kolejnej imprezy. Tym razem Zheng wycofała się z Wuhan. - Od zeszłorocznego finału z niecierpliwością czekałam na powrót do rodzinnego miasta, który dałby mi szansę ponownej gry przed wami. Niestety, mój organizm nie zregenerował się do optymalnej formy. Po konsultacji z lekarzami i rozmowie z moim zespołem, z przykrością muszę wycofać się z tegorocznego turnieju - mówiła Chinka na specjalnym nagraniu. A to nie był koniec. Podobne nagranie pojawiło się w związku z jej startem w Ningbo, który odbędzie się tuż po Wuhan.
Tak więc Zheng zrezygnowała z dwóch kolejnych startów, co nasiliło jedynie krytykę wobec jej osoby. Internauci wypomnieli jej reakcję na słowa Świątek i mocno z niej zadrwili. "Widocznie nie jest taka silna, jak mówiła", "Biedactwo", "Czy to nie ona mówiła, iż kalendarz jest w porządku?", "Co za ironia... ta pozerka twierdziła wcześniej, iż harmonogram nie jest napięty", "Czy to nie ona mówiła, iż inne zawodniczki powinny przestać narzekać i iż nie ma problemu z długim kalendarzem WTA? Chyba nie, jeżeli nie gra się przez kilka miesięcy" - ironizowali.
Zobacz też: Ależ sensacja! Rublow wylatuje po meczu ze 173. zawodnikiem świata.
Od mistrzyni olimpijskiej oczekiwano więcej. Słaby sezon Zheng
Nie wiadomo, czy Zheng pojawi się jeszcze na korcie w tym sezonie. Dokucza jej uraz łokcia. Ten rok nie jest dla niej udany, bo nie wygrała ani jednego tytułu. Ba, ani razu nie zameldowała się choćby w finale. Dodatkowo słabo radziła sobie w turniejach wielkoszlemowych. W US Open w ogóle nie wystartowała z powodu kontuzji. Najgorzej poszło jej na Wimbledonie, bo odpadła już po pierwszym meczu. W Australian Open rywalizację zakończyła na drugiej rundzie, a w Roland Garros dotarła do ćwierćfinału.