W Hiszpanii trwa turniej kwalifikacyjny do mistrzostw świata w piłce nożnej plażowej (inaczej beach soccerze), które odbędą się w przyszłym roku na Seszelach. W środę doszło w nim do wielkiego skandalu. Zawodnicy reprezentacji Litwy odmówili gry w spotkaniu z Białorusią. W ten sposób chcieli zaprotestować przeciwko rosyjskiej agresji na Ukrainę. Mimo iż Białoruś aktywnie wspiera Rosjan, jej kadra nie została wykluczona z rozgrywek. W tej sytuacji przyznano walkower, Litwini odpadli z turnieju i pożegnali się z marzeniami o grze na mistrzostwach.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski znów błyszczy! Szaleństwo przed meczem Polska - Portugalia
Odważny gest litewskich piłkarzy. Poświecili awans na MŚ
Oświadczenie w tej sprawie wydał Litewski Związek Piłki Nożnej. - W turnieju kwalifikacyjnym do mistrzostw świata w piłce nożnej plażowej rozgrywanym w Hiszpanii reprezentacja Litwy weszła do play-offów jako jedna z najlepszych drużyn z trzeciego miejsca w grupie. W środę wieczorem spotkała się z Białorusinami. Przedstawiciele kadry narodowej wraz z szefami federacji podjęli decyzję o niewychodzeniu na boisko i nierozgrywaniu meczu - poinformowano.
Do sprawy odniósł się także szef związku Edgaras Stankevicius. - To rozczarowujące, iż nasi piłkarze plażowi nie będą mogli walczyć o kolejną rundę eliminacji i sprawdzać swoich sił z elitą tego sportu, ale w tym przypadku wartości pozostają ponad sportem. Omówiliśmy tę decyzję z przedstawicielami kadry narodowej i zgodziliśmy się, iż taki krok z naszej strony po raz kolejny należycie zademonstruje nasze stanowisko w tej sprawie - powiedział.
Litwini nie zagrali z Białorusią, a zabolało... Rosjan. "Zapłacili za obrzydliwe zachowanie"
To nie pierwszy raz kiedy któraś z europejskich reprezentacji odmawia gry Białorusinom. W połowie września na ten sam krok zdecydowali się Estończycy. W ćwierćfinale Euroligi również nie wyszli na boisko i też przegrali walkowerem. Białoruś automatycznie weszła do półfinału, a w całym turnieju zajęła trzecie miejsce.
Największe oburzenie związane z tym faktem panuje jednak nie na Białorusi, ale w Rosji. Tamtejszy portal sportbox.ru w mocnych słowach zaatakował obie reprezentacje. Alarmował choćby o rusofobii oraz apelował o wyrzucenie ich z europejskich struktur. - Bałtowie takimi działaniami szkodzą wyłącznie sobie. Estończycy już zapłacili za obrzydliwe zachowanie, teraz nadszedł czas na ich przyjaciół. Głupota tych państw jest zdumiewająca - napisano.