Odebrali Polsce historyczną imprezę! To się nie mieści w głowie

9 godzin temu
"Po raz pierwszy w historii lekkoatletyczne mistrzostwa Europy odbędą się w Polsce" - chwalił się w 2021 r. Polski Związek Lekkiej Atletyki. Informował wówczas, iż impreza odbędzie się w 2028 r. na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Okazuje się jednak, iż to już nieaktualne. Jak przekazał katowicki "Sport", na niespełna trzy lata przed ich startem prawa do organizacji mistrzostw zostały Polsce... odebrane.
Polska od lat należy do czołowych nacji w światowej lekkiej atletyce. Mimo to jeszcze ani razu nie zorganizowała mistrzostw świata ani mistrzostw Europy na otwartym stadionie. Wszystko miało się zmienić w 2028 r. To właśnie na wtedy planowane były mistrzostwa Europy w Chorzowie. Tymczasem nagle nastąpił w tej sprawie nieoczekiwany zwrot.


REKLAMA


Zobacz wideo Piłkarze Legii balują po przegranych meczach? Kosecki: Po remisie z Lechią piłkarze bawili się w klubie


Polska miała zorganizować wielką imprezę. Niespełna trzy lata przed nią nastąpił zwrot
O tym, iż Polska dostała prawo do organizacji mistrzostw dowiedzieliśmy się w maju 2021 r. Wówczas oficjalnie na swojej stronie internetowej chwalił się tym Polski Związek Lekkiej Atletyki. Chorzów starał się wówczas o mistrzostwa w 2024 r. Te ostatecznie przypadły Rzymowi. Przedstawiciele European Athletics zgodzili się jednak, by na Śląsku impreza gościła cztery lata później. - Stadion Śląski jako gospodarz Drużynowych Mistrzostw Europy w Lekkoatletyce stanął na wysokości zadania i udowodnił, iż jest godnym zaufania partnerem do organizacji tego typu imprez - chwalił w 2021 r. ówczesny p.o. prezydenta European Athletics, Dobromir Karamarinov.


Wydawało się, iż tamte deklaracje były wiążące i ostatecznie. Teraz jednak do szokujących ustaleń dotarł katowicki "Sport". Jak ujawnił, mistrzostwa zostały Polsce odebrane i jeżeli przez cały czas chcemy je zorganizować, musimy się o nie ponownie ubiegać. Dlaczego?
To dlatego zabrali Polsce mistrzostwa Europy. "Zmieniły się warunki"
Odpowiedzi na to pytanie udzielił Marek Plawgo, wiceprezes PZLA. - Od 2021 roku zmieniły się warunki, na barki organizatora spada zabezpieczenie środków na nagrody dla sportowców, których przed Rzymem nie wypłacano, a to dodatkowe 2-3 miliony euro w budżecie zawodów. Zgłosił się też Belgrad i postanowiono wszcząć ponowną procedurę - wyjaśnił w rozmowie ze "Sportem". Okazało się również, iż teraz Polska, jeżeli chce pozostać w stawce, musi wnieść łącznie 140 mln zł gwarancji finansowych.


Pierwotnie Chorzów otrzymał prawo do organizacji mistrzostw poza oficjalną procedurą wyboru. Według Petera Sandersona - rzecznika EA - było ono jednak "uzależnione od pisemnego zobowiązania wraz z aktualizacją planów i budżetu". - Z powodu wzrostu kosztów edycji 2028 przy nowych warunkach, a także pod wpływem pandemii i inflacji, budżet wymagał istotnego przeglądu, co wymagało nowych dyskusji z rządem polskim i regionem Śląska. W związku z tym musiano otworzyć nowy proces ofertowy i w tej chwili w procedurze uczestniczą dwaj kandydaci: Belgrad w Serbii i Śląsk w Polsce - podsumował.
Idź do oryginalnego materiału