W prawie 130-letniej historii nowożytnych igrzysk olimpijskich Polska jeszcze nigdy nie miała okazji, by takowe organizować. Jednak od kilku lat w polskim rządzie coraz częściej się o tym mówi. Idea pojawiła się jeszcze za rządów Prawa i Sprawiedliwości, ale po przejęciu władzy przez ówczesną opozycję w 2023 roku pomysł ten nie umarł. Wręcz przeciwnie, rozwinął się. W czerwcu choćby utworzono umowę na realizację dokumentu "Strategia Rozwoju Sportu - IO Warszawa 2040".
REKLAMA
Zobacz wideo Polscy siatkarze wrócili do kraju po zwycięstwie w Lidze Narodów!
Zmiana ministra to nie zmiana podejścia do tematu igrzysk
- Bardzo chciałbym, żeby igrzyska odbyły się w Warszawie w 2040 roku, ale jeżeli dojdzie do nich w 2044 roku, w setną rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, to byłoby to coś, co mogłoby napawać dumą - mówił wówczas Sławomir Nitras. Wtedy jeszcze minister sportu i turystyki, jednak w tej chwili tej roli już nie pełni. Decyzją Donalda Tuska zastąpił go Jakub Rutnicki. Co on sądzi o całym pomyśle? Nowy minister wypowiedział się na ten temat w rozmowie z telewizją TVN24. Jak się okazuje, przez cały czas nic się nie zmienia. Polska wciąż jest chętna na igrzyska.
Rutnicki zapowiada intensywne działania
- W tej chwili przygotowujemy strategię w tej sprawie, ale igrzyska to musi być ogromny program rozwojowy. Nie tylko infrastruktury sportowej, bo to jest program "igrzyska dla Polski" - powiedział Rutnicki. Podkreślił też, iż choć Warszawa byłaby centrum głównym imprezy, to tak naprawdę organizować igrzyska miałaby cała Polska.
- Warszawa jest w tym projekcie bardzo ważna, ale przecież mówimy również o Poznaniu i Torze Malta, o ile chodzi o regaty, o Krakowie. Mówimy też o żeglarstwie, o ile chodzi o Gdańsk. Pracujemy w tym temacie bezustannie - stwierdził nowy minister.