Marek Papszun miał być ogłoszony przez Legię Warszawa już w tym tygodniu, a przynajmniej na to wskazywały pierwsze informacje. Te pojawiały się m.in. na Sport.pl. Ale kolejne wieści pokazywały, iż Legia w rzeczywistości jest dalej niż bliżej zatrudnienia Papszuna. Była mowa o różnych klauzulach kontraktowych, które trzeba było wyjaśniać z prawnikami, a także o zaporowych kwotach, które miałby żądać Raków za puszczenie Papszuna - czy to teraz, czy po zakończeniu rundy.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki ostro o piłkarzach Legii: Na niektórych z was się nie da patrzeć
Raków nie ma zamiaru ulec Legii ws. Papszuna
Zdecydowanie Raków nie ma zamiaru ułatwiać Legii zadania ściągnięcia Papszuna. Wszak trener cały czas jest związany z "Medalikami", ma istotny kontrakt do końca tego sezonu. Wszystko wskazuje na to, iż częstochowski klub, a przede wszystkim właściciel Michał Świerczewski, będzie twardo stał przy postawionych przez siebie warunkach. Już odrzucił jedną ofertę Legii za Papszuna, bo miała być za niska.
Zobacz też: Borek mówi wprost ws. Papszuna. "Legia się ośmieszy"
- Legia jest pod ścianą. W Legii spodziewano się, iż Marek Papszun zostanie ogłoszony w poniedziałek na konferencji prasowej, ale trafili na mocnego rywala - Michała Świerczewskiego, który musiałby mocno zejść z ceny. Nie lubi być omijany i dowiadywać się z prasy. Ta informacja postawiła Raków w niekorzystnym świetle - przyznał Łukasz Olkowicz na antenie Kanału Sportowego.
Dotychczas mówiło się, iż Legia będzie musiała zapłacić Rakowowi milion euro za Papszuna. - Słyszałem jeszcze wersję z dwoma milionami, ale nie chce mi się w nią wierzyć - dodał Olkowicz.
Według dziennikarza "Przeglądu Sportowego Onet" Legia miała też liczyć na to, iż Papszun zaangażuje się w rozmowy i przekona Świerczewskiego, by odpuścił.
- Myślę, iż Legia liczyła na to, iż Marek Papszun załatwi tę sprawę, dogada się z Michałem Świerczewskim, weźmie to na siebie. Legia jest dzisiaj w skrajnie niekorzystnej sytuacji - mówił.
Nowe światło na sprawę Papszuna i negocjacji na linii Raków - Legia rzucił Kamil Głębocki, częstochowski dziennikarz z kanału YouTube Na Wylot. Według jego źródeł Papszun dostał zgodę na odejście od władz Rakowa na transfer do Warszawy, ale od rundy jesiennej. Do tego w Częstochowie czekają na stosowną ofertę od Legii, choć nie kryją rozczarowania podejściem stołecznych.
"Marek Papszun otrzymał zgodę od Rakowa na odejście z klubu po rundzie jesiennej. Michał Świerczewski od początku stał na stanowisku, iż jeżeli Legia Warszawa zapłaci oczekiwaną kwotę, to nikt 'transferu' Papszuna nie zablokuje. Ostatnia propozycja klubu ze stolicy to darmowe odejście i bonusy, których prawdopodobieństwo spełnienia jest praktycznie zerowe. Włodarze Rakowa czują się rozgoryczeni podejściem ludzi zarządzających Legią. Nie dość, iż cała ta sytuacja wywołuje zamieszanie w klubie, to jeszcze oferty wpływające do klubu są po prostu niegodne. Do porozumienia daleko. Relacje Marka Papszuna z Rakowem wciąż są dobre" - przekazał.
Trenerem tymczasowym w Legii jest Inaki Astiz. Z czterech meczów dwa zremisował, a dwa przegrał. W sobotę Legia wyszarpała w ostatniej akcji remis z Lechią Gdańsk 2:2.
Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU

3 tygodni temu














