Marcin Borski przed laty należał do czołowych polskich sędziów piłkarskich. W 2006 roku został arbitrem międzynarodowym FIFA, a w 2012 roku był jedynym polskim sędzią, który wziął udział w Euro 2012 - jako techniczny. Borski gościł w programie To jest Sport.pl, w którym poruszono wiele tematów. Jednym z nich był powrót do wydarzeń, które miały miejsce 25 maja 2005 roku.
REKLAMA
Zobacz wideo Marcin Borski o aferze podczas meczu: Rozpętała się awantura i skończyłem w szpitalu
Borski wrócił do przeszłości. Zaatakowany przez pseudokibiców
Borski prowadził wówczas mecz GKS Katowice - Odra Wodzisław, w którym nie zabrakło kontrowersji. Pokazał w nim aż dziewięć żółtych i cztery czerwone kartki. W naszym programie opowiedział o wydarzeniach tego meczu. Trafił po nich do szpitala.
- GKS Katowice wtedy bankrutował de facto i spadał z ekstraklasy. Śp. Piotr Rocki - taki zawodnik, który cieszynki wymyślił - strzelił bramkę, podbiegł pod ten blaszok i pokazał, iż druga liga i spadacie - rozpoczął Borski, pokazując gest dwóch uniesionych palców.
- Zaczęła się awantura. Służbami porządkowymi byli szalikowcy, bo nie było pieniędzy już na ochronę i zaczęła się taka porządna awantura. Ja akurat nie ucierpiałem za bardzo, bo zdołałem się jakoś wymknąć, ale asystent - a propos, wspomnieliśmy - Rafał Rostkowski został uderzony mocno. Pamiętam, iż to był dzień, w którym Jerzy Dudek zdobył z Liverpoolem Ligę Mistrzów. Ja w szpitalu na Ochojcu oglądałem karne, a Rafał tam był poddawany tomografii, innym rzeczom. Naprawdę dostał solidnie. Jakiś cios karate był wyprowadzony nogą.
Premiera programu To jest Sport.pl w piątek 26 września o 20:00.