Lider światowego rankingu ATP Jannik Sinner sięgnął po trzeci w karierze triumf w turnieju wielkoszlemowym. 23-letni włoski tenisista w niedzielnym finale Australian Open pokonał Niemca Alexandera Zvereva (2. ATP) w dwie godziny i 45 minut 6:3, 7:6 (7:4), 6:3.
REKLAMA
Zobacz wideo Niesamowite, co Iga Świątek zrobiła w Australian Open. "To już widać" [To jest Sport.pl]
Piękna scena po finale Australian Open. Owacja na trybunach
Po spotkaniu Zverev był załamany. Trudno się jednak mu dziwić, skoro przegrał już trzeci w karierze finał turnieju wielkoszlemowego i wciąż czeka na triumf w takiej imprezie. Niemiec przegrał finał Rolanda Garrosa 2024 (z Carlosem Alcarazem) i US Open 2020 (z Dominiciem Thiemem).
Niemiec jeszcze przed ceremonią wręczenia nagród był bardzo smutny i miał łzy w oczach. W pewnym momencie podszedł do niego Włoch, coś do niego powiedział, położył ręce na jego barkach, a potem mocno przytulił. To była piękna scena, którą kibice nagrodzili głośnymi brawami oraz owacją.
- Cóż za piękny sportowy obrazek. Jesteśmy podekscytowani - czytamy na portalu X na Eurosporcie.
Niemiec nieco uspokoił się podczas wywiadu.
- Przede wszystkim jest do kitu, iż znów muszę występować tylko jako finalista. Wygrał najlepszy tenisista świata, który zasłużył na triumf w finale. Miałem nadzieję, iż dziś będzie inaczej, ale byłeś Jannik za dobry - zwrócił się do Włocha.
Zobacz: Ależ klasa! Tak Świątek zareagowała na triumf Keys w Australian Open
Potem zażartował też w kierunku swojego sztabu szkoleniowego.
- Dziękuje Wam. Robiliście wszystko, co w waszej mocy, ale ja jestem po prostu za słaby. Dzięki też dyrektorowi turnieju. Nie macie pojęcia, ile sprawiamy mu problemów (śmiech). Nie wiem, czy kiedyś wywalczę wielkoszlemowy tytuł, ale będę dalej próbował - przyznał Niemiec.
Drugi wielkoszlemowy turniej w tym roku - Roland Garros rozpocznie się 25 maja.