Podopieczni Piotra Protasiewicza na tegoroczne rozgrywki PGE Ekstraligi mieli spore plany i oczekiwania, jednakże wszystkich sił nie udało przełożyć się na zamiary. Drużyna z województwa zamiast walczyć o medale Drużynowych Mistrzostw Polski, bije się o pozostanie w najlepszej żużlowej lidze świata. We wtorkowe popołudnie działacze przekazali jednak swoim fanom bardzo pozytywne wiadomości. Na tor po bardzo ciężkiej kontuzji powrócił Oskar Hurysz. 19-latek odbył już dwie sesje treningowe.
Jak dobrze pamiętamy – do owego paskudnego wypadku doszło 13 lipca w trakcie derbów Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze. W biegu drugim Hurysz został delikatnie trącony przez Oskara Palucha, który atakował go od wewnętrznej strony. Młodzieżowiec Falubazu próbował uniknąć zderzenia, zeskakując z motocykla, jednak manewr ten nie uchronił go przed groźnym upadkiem. Po kilku minutach młody żużlowiec został odwieziony karetką do szpitala.
Pierwsza diagnoza mówiła o złamanej nodze i takowe wieści później niestety się potwierdziły. 19-latek bardzo gwałtownie przeszedł swoją drogą operację, jednocześnie zapowiadając, iż zrobi wszystko, by jak najszybciej wrócić na tor.
— Dziękuję bardzo za wszystkie wiadomości i słowa wsparcia. Niestety złamałem trzon kości udowej. Jestem już po operacji i czuję się dobrze (póki jeszcze znieczulenie trzyma). Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby jak najszybciej wrócić na tor — pisał wtedy zawodnik.
Niewątpliwie w tym sezonie wychowanek Startu Gniezno był ważnym ogniwem zespołu z Winnego Grodu. Choć pierwsza część sezonu nie układała się po jego myśli to wraz z Damianem Ratajczakiem stanowił o sile formacji juniorskiej „Myszki” Miki”. W obecnej kampanii ligowej dotychczas zdobył 20 punktów, co przełożyło się na średnią biegową 0,727. O wiele lepiej wyglądało to w U24 Ekstralidze, gdzie Falubaz Zielona Góra mógł szczególnie polegać na dyspozycji swojego krajowego rajdera do lat 21. Tutaj w dziesięciu meczach wykręcił 2,021 pkt./bieg.
Stelmet Falubaz Zielona Góra – Oskar Hurysz
