Nieprzyjemny incydent podczas konferencji prasowej reprezentacji Ukrainy

1 godzina temu
Zdjęcie: screen: https://x.com/DevanaUkraine/status/1858661799383433651


We wtorek rozegrane zostaną ostatnie mecze fazy grupowej Ligi Narodów. O utrzymanie w dywizji B w bezpośrednim starciu Albania zmierzy się z Ukrainą. Na przedmeczowej konferencji prasowej doszło do nieprzyjemnego incydentu z udziałem trenera Ukrainy Siergieja Rebrowa oraz tłumacza.
Tegoroczne rozgrywki Ligi Narodów dobiegają końca. W poniedziałek reprezentacja Polski przegrała 1:2 na Stadionie Narodowym ze Szkocją, co skutkuje spadkiem do dywizji B. Jak trudno gra się w "drugiej lidze" przekonała się Ukraina.

REKLAMA







Zobacz wideo Polscy kibice przed meczem reprezentacji ze Szkocją



Sceny na konferencji Ukrainy. Już poszło w świat
Nasi wschodni sąsiedzi po pięciu meczach mają na swoim koncie pięć punktów. Po dwóch porażkach z Albanią i Czechami udało im się wygrać 1:0 z Gruzją. Następnie przyszły dwa remisy po 1:1 - z Czechami i Gruzją. Na skutek dość słabej postawy zajmują ostatnie miejsce w grupie i tylko zwycięstwo na wyjeździe z Albanią, która ma siedem punktów (podobnie jak Gruzja), pozwoli im uchronić się przed spadkiem do dywizji C.


Przed tym wtorkowym meczem doszło do nieprzyjemnego incydentu. Selekcjoner Ukrainy Siergiej Rebrow rozpoczął konferencję prasową po ukraińsku, ale tłumacz poprosił go o przejście na język rosyjski. W odpowiedzi trener ostentacyjnie zamilkł. Rzecznik prasowy zespołu powiedział po angielsku: "Nie po rosyjsku". Ostatecznie strony doszły do porozumienia. Rebrow stwierdził, iż nie będzie dla niego problemem odpowiadać w języku angielskim. Po konferencji prasowej przedstawiciel reprezentacji Albanii wyjaśnił, co się stało: uznał, iż języki są podobne i zdecydował, iż Ukraińcy nie będą mieli problemów z porozumiewaniem się z tłumaczem.





Wołodymyr Cytkin, były selekcjoner kadr młodzieżowych Ukrainy, stwierdził na łamach portalu Sport.ua, iż stawką tego meczu jest "wizerunek ukraińskiego futbolu". Spadek do dywizji C byłby katastrofą.
- Mamy bardzo młody zespół, który był najmłodszym na Euro 2024. Teraz jeszcze młodsza niż wcześniej. Młodzi gracze są niestabilni. Ale zawsze powtarzam zawodnikom, iż futbol jest teraźniejszością. Nie chodzi o to, co pokażesz jutro, grając dla klubu. Trzeba pokazać się z jak najlepszej strony w drużynie narodowej. Nie sądzę, iż nasi gracze nie pokazali swojego poziomu - mówił na konferencji prasowej Rebrow.
Idź do oryginalnego materiału