Nieprawdopodobny mecz Gauff. Świątek zeszła z kortu zapłakana

1 dzień temu
Zdjęcie: screen: https://x.com/TennisTV/status/1875811824576143806


Iga Świątek przegrała z Coco Gauff 4:6, 4:6 w finałowym spotkaniu United Cup Polska - USA. Nasza tenisistka miała ponownie problemy ze zdrowiem, a ponadto popełniła zbyt wiele niewymuszonych błędów.
W niedzielę od godziny 7:30 czasu polskiego rozpoczął się finał drużynowego turnieju United Cup Polska - USA. Nasza reprezentacja drugi raz z rzędu dotarła do meczu finałowego. Rok temu przegrała z Niemcami. Amerykanie z kolei byli najlepsi dwa lata temu, pokonując w półfinale polską drużynę. Oba zespoły zostały najwyżej rozstawione w tegorocznej edycji imprezy - ich obecność w finale nie jest więc żadną niespodzianką.


REKLAMA


Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? "W tenisie są równi i równiejsi"


Jako pierwsze wyszły na kort Iga Świątek i Coco Gauff. To był już ich 14 pojedynek bezpośredni. Dotychczasowy bilans ułożyło się korzystnie dla Polki (11-2), ale ostatni mecz wygrała Gauff - 6:3, 6:4 w fazie grupowej listopadowego WTA Finals w Rijadzie. Wielu zastanawiało się, jak mentalnie obie tenisistki podejdą do ich kolejnej odsłony rywalizacji.
Gauff lepiej zaczęła
Gauff lepiej weszła w to spotkanie. Grała bardzo agresywnie, starała się zdominować naszą tenisistkę. Najpierw wygrała własny serwis, a następnie przejęła inicjatywę przy podaniu Świątek. W ostatniej akcji popisała się kapitalnym wolejem. Polka broniła się ładnie, robiła wszystko, by przedłużyć wymianę, ale nie dała rady wygrać punktu i gwałtownie została przełamana. 0:2.
Wiceliderka rankingu dobrze jednak zareagowała już w kolejnym gemie. Jej mocne returny destabilizowały grę rywalki. Bardzo gwałtownie Świątek odrobiła stratę, a następnie dorzuciła gema przy własnym podaniu. 2:2, serwis Polki wyglądał w tamtym momencie pewniej. Nie pozwoliła trzeciej tenisistce świata odskoczyć i zyskać przewagi.
Czytaj także: Tak Boniek skomentował miejsce Świątek w plebiscycie


Świątek szła za ciosem, nie zamierzała zwalniać ręki. Amerykanka nie potrafiła odpowiedzieć na jej płaskie, agresywne uderzenia. Nie pomagał Gauff serwis i w efekcie znów straciła podanie. Z 0:2 zrobiło się 3:2 dla Świątek. Niestety chwilę później to ona została przełamana - Gauff poszła wyraźnie do przodu, przycisnęła i doprowadziła do 3:3.
Przy stanie 4:5 Iga Świątek popisała się świetnym wolejem, wydawało się, iż ma gema pod kontrolą. I wtedy przydarzyło się kilka błędów z jej strony, uderzenia w siatkę. Sytuacja stała się dużo mniej wesoła. Coco Gauff poczuła szansę, mocno zareturnowała i doczekała się piłki setowej. A następnie wygranego seta. Zepsuty forhend i 6:4 dla Amerykanki. Tych niewymuszonych błędów było nieco zbyt wiele.
Zbyt dużo niewymuszonych błędów
W drugim secie trwała zacięta walka. Przy stanie 2:2 Świątek odebrała serwis przeciwniczce. Kilka długich wymian, w których nasza zawodniczka popisała się znakomitą obroną. Na koniec Gauff nie wytrzymała nerwowo, popełniając podwójny błąd serwis. 3:2 dla liderki reprezentacji Polski. A następnie po długim gemie 4:2.
Obie tenisistki grały bardzo agresywnie, cios za cios. Jednoczenie obie też świetnie potrafiły odnaleźć się w obronie. W tym fragmencie spotkania decydujący okazał się lepszy forhend Świątek, która dzięki temu zagraniu budowała przewagę w kolejnych wymianach.


Gauff nie zamierzała jednak odpuszczać Świątek i ósmym gemie rzuciła się do odrabiania strat. Doczekała się trzech szans na przełamanie. Przy pierwszej okazji Polka kapitalnie obroniła się i to mimo, iż została przelobowana przy siatce. Następnie Gauff pomyliła się, ale przy ostatniej okazji Amerykanka minęła rywalkę. 4:4, intensywność gry na wysokim poziomie, wiele długi wymian, akcja za akcję.
Gauff poprawiła serwis i nagle ze stanu 2:4 wyszła na 5:4. Wtedy nasza tenisistka poprosiła o przerwę medyczną. Znów pojawiły się problemy z udem - podobnie jak podczas czwartkowego ćwierćfinału z Wielką Brytanią i meczu z Katie Boulter.
Gdy Polka wróciła na kort zaliczyła kolejnych kilka pomyłek. Na koniec podwójny błąd serwisowy i przegrała drugiego seta 4:6. Zabrakło większej precyzji, by powalczyć o dobry wynik z Coco Gauff.
Teraz Hurkacz
Ekipa USA prowadzi z Polską 1:0. W kolejny meczu rywalizować będą najlepsi singliści. Nasz kraj będzie reprezentował Hubert Hurkacz (16. ATP), a Stany Zjednoczone Taylor Fritz (4.). Polak nie miał udanej drugiej części ubiegłego sezonu, dopiero wraca do najwyższej formy. Na drugim biegunie znajduje się Amerykanin. W US Open pierwszy raz doszedł do finału, w którym przegrał z Jannikiem Sinnerem, był także w ćwierćfinałach Australian Open czy Wimbledonu. Jest w tej chwili najwyżej w rankingu w historii swoich występów.


jeżeli po dwóch spotkaniach singlowych będzie remis, o rywalizacji obu drużyn zadecyduje mikst. Do gry mieszanej zgłoszeni są w tej chwili Iga Świątek/Hubert Hurkacz oraz Coco Gauff/Taylor Fritz, ale możliwe są jeszcze zmiany w składach. Relacje w Sport.pl, transmisja w Polsacie i Polsacie Sport.
Idź do oryginalnego materiału