Niepokojące wieści ws. Gregga Popovicha. Natychmiast przyjechała karetka

1 dzień temu
Nadal nie jest pewne co z dalszą karierą trenerską Gregga Popovicha. Legendarny szkoleniowiec San Antonio Spurs ominął znaczną część sezonu 2024/25 z powodu lekkiego udaru i wygląda na to, iż jego sytuacja zdrowotna przez cały czas się w pełni nie ustabilizowała. Jak informuje TMZ Sports, Amerykanin miał ponownie trafić do szpitala. Co się stało?
Gregg Popovich to niekwestionowana legenda NBA. Trenerem San Antonio Spurs jest nieprzerwanie od 1996 roku, a w tym czasie pięciokrotnie zdobywał z teksańskim zespołem mistrzostwo NBA. Pod kątem tytułów w roli trenera więcej od niego mają tylko Phil Jackson (11) oraz Red Auerbach (9). Przysłużył się także Stanom Zjednoczonym jako trener reprezentacji narodowej, która na igrzyskach w Tokio w 2021 roku zdobyła złote medale.


REKLAMA


Zobacz wideo Śliwowski: Janusz Wójcik przychodził i mówił: Pan Romanowski wam dopłaci...


Popovich przez cały czas nie ma dosyć. Jednak jego organizm może już mieć
Dla polskich fanów w tej chwili znany jest on także jako szkoleniowiec Jeremy'ego Sochana i człowiek, który wprowadził naszego reprezentanta do NBA. Niestety w okresie 2024/25 panowie nie mieli zbyt wielu okazji, by ze sobą współpracować podczas meczów. Pod koniec listopada 2024 roku Popovich doznał lekkiego udaru mózgu. W przypadku człowieka już 76-letniego sprawa była podwójnie poważna, dlatego też trener odsunął się tymczasowo od prowadzenia Spurs, a jego zastępcą został asystent Mitch Johnson.


Ostatecznie Popovich zdecydował się ominąć całą resztę sezonu, który dla drużyny z San Antonio skończył się na fazie zasadniczej. Spurs z bilansem 34-48 skończyli na 13. miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej. Pojawiło się od razu pytanie, czy w przyszłym sezonie 76-latek znów będzie prowadził drużynę. Niestety wiele wskazuje na to, iż jego sytuacja zdrowotna przez cały czas nie jest w stu procentach ustabilizowana. W piątkowe popołudnie 18 kwietnia (wieczór w Polsce) Popovich trafił do szpitala.


Trener Spurs trafił do szpitala. Kryzys na szczęście gwałtownie zażegnany
Jak informuje amerykański dziennik TMZ, szkoleniowiec przebywał w jednej z restauracji w San Antonio, gdy nagle poczuł się źle, zbladł i choćby na chwilę stracił przytomność. Do czasu przyjazdu karetki poczuł się już lepiej, ale ratownicy i tak zabrali go do szpitala. Tam po standardowych badaniach został wypisany do domu. Nie ma potwierdzenia, czy to zdarzenie miało cokolwiek wspólnego z listopadowym udarem. Pogłębiło jednak pytania dotyczące przyszłości 76-latka i tego, czy powróci on do roli trenera Spurs.
Idź do oryginalnego materiału