Gregg Popovich to niekwestionowana legenda NBA. Trenerem San Antonio Spurs jest nieprzerwanie od 1996 roku, a w tym czasie pięciokrotnie zdobywał z teksańskim zespołem mistrzostwo NBA. Pod kątem tytułów w roli trenera więcej od niego mają tylko Phil Jackson (11) oraz Red Auerbach (9). Przysłużył się także Stanom Zjednoczonym jako trener reprezentacji narodowej, która na igrzyskach w Tokio w 2021 roku zdobyła złote medale.
REKLAMA
Zobacz wideo Śliwowski: Janusz Wójcik przychodził i mówił: Pan Romanowski wam dopłaci...
Popovich przez cały czas nie ma dosyć. Jednak jego organizm może już mieć
Dla polskich fanów w tej chwili znany jest on także jako szkoleniowiec Jeremy'ego Sochana i człowiek, który wprowadził naszego reprezentanta do NBA. Niestety w okresie 2024/25 panowie nie mieli zbyt wielu okazji, by ze sobą współpracować podczas meczów. Pod koniec listopada 2024 roku Popovich doznał lekkiego udaru mózgu. W przypadku człowieka już 76-letniego sprawa była podwójnie poważna, dlatego też trener odsunął się tymczasowo od prowadzenia Spurs, a jego zastępcą został asystent Mitch Johnson.
Ostatecznie Popovich zdecydował się ominąć całą resztę sezonu, który dla drużyny z San Antonio skończył się na fazie zasadniczej. Spurs z bilansem 34-48 skończyli na 13. miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej. Pojawiło się od razu pytanie, czy w przyszłym sezonie 76-latek znów będzie prowadził drużynę. Niestety wiele wskazuje na to, iż jego sytuacja zdrowotna przez cały czas nie jest w stu procentach ustabilizowana. W piątkowe popołudnie 18 kwietnia (wieczór w Polsce) Popovich trafił do szpitala.
Trener Spurs trafił do szpitala. Kryzys na szczęście gwałtownie zażegnany
Jak informuje amerykański dziennik TMZ, szkoleniowiec przebywał w jednej z restauracji w San Antonio, gdy nagle poczuł się źle, zbladł i choćby na chwilę stracił przytomność. Do czasu przyjazdu karetki poczuł się już lepiej, ale ratownicy i tak zabrali go do szpitala. Tam po standardowych badaniach został wypisany do domu. Nie ma potwierdzenia, czy to zdarzenie miało cokolwiek wspólnego z listopadowym udarem. Pogłębiło jednak pytania dotyczące przyszłości 76-latka i tego, czy powróci on do roli trenera Spurs.