Polscy skoczkowie narciarscy przygotowują się do startu Pucharu Świata. Na zawody w Lillehammer Thomas Thurnbichler zabierze Macieja Kota, Dawida Kubackiego, Kamila Stocha, Pawła Wąska i Aleksandra Zniszczoła, którzy powalczą o zatarcie złego wrażenia pozostałego po ostatnim sezonie.
REKLAMA
Zobacz wideo Piotr Lisek na konferencji „Biegowe 360 stopni". "Moją pasją jest bieganie"
Adam Małysz wskazuje mankament polskiej kadry. A potem te słowa. "Bardzo wyrównany poziom"
Wówczas najlepiej spisywał się Zniszczoł, który jako jedyny Polak stanął na podium konkursu PŚ (dwukrotnie trzecie miejsce). Trudno jednak powiedzieć, czy uda mu się utrzymać tę dyspozycję, a pozostali zawodnicy musieliby znacząco podnieść poziom. Nieco zaniepokojony takim stanem rzeczy jest prezes PZN Adam Małysz.
- Trochę brakuje mi w tej drużynie lidera, który skakałby znacznie lepiej od pozostałych kadrowiczów. Mamy zatem bardzo wyrównany poziom w grupie. Oby na tyle, by ci wszyscy zawodnicy walczyli o podium. Wtedy byłbym spokojny - stwierdził w rozmowie z Interią Sport.
Adam Małysz liczy na znacznie lepszy start sezonu. "Trzeba cały czas być czujnym"
Działacz podkreśla, iż najważniejszy będzie początek sezonu, który zupełnie nie wyszedł Polakom w zeszłym roku. Wówczas na kadrę spadła krytyka m.in. za obóz przygotowawczy na Cyprze, czego tym razem nie było. Skoczkowie trenowali wyłącznie w ojczyźnie, co ma przełożyć się na lepszy start.
- Poprzedni rok pokazał nam, iż nie można zaspać. Trzeba cały czas być czujnym, a tego zabrakło nam przed poprzednią zimą. Mamy wielu specjalistów w naszej kadrze. Także od sprzętu i wierzę, iż ten będzie na najwyższym poziomie. Nie wyobrażam sobie, żeby miało być inaczej. Cały czas mam zapewnienia, iż wszystko jest pod kontrolą i jest w porządku - mówił Małysz. I dodaje, iż dwa pierwsze starty, w Lillehammer oraz Ruce, "zweryfikują wszystko".
Adam Małysz martwi się o polskich skoczków. "Bardzo duży potencjał" i tyle
Dla niektórych zaskoczeniem mogło być to, iż do Norwegii nie pojechał Klemens Joniak, który niedawno sensacyjnie został mistrzem Polski. Jednak zdaniem Małysza była to bardziej kwestia dyspozycji dnia. - Brakuje mu jeszcze trochę do poziomu Pucharu Świata, ale pewnie niedługo na niego wskoczy - ocenił.
Znacznie bardziej martwią go za to problemy Kacpra Juroszka, Tomasza Pilcha oraz Jana Habdasa, którzy mimo upływu czasu i "bardzo dużego potencjału" nie są w stanie wejść na odpowiedni poziom. - Nie wiem dlaczego - przyznał. Z tej trójki prezes PZN najbardziej liczy na Juroszka, wyróżniającego się w poprzednim sezonie w Wiśle oraz Zakopanem.
Zawody Pucharu Świata w Lillehammer odbędą się w dniach 22-24 listopada. Relacje tekstowe na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.