Niepokojące, co dzieje się z Igą Świątek. "Myślę sobie tylko jedno"

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Iga Świątek coraz bardziej czuje oddech Aryny Sabalenki na plecach. Białorusinka niebezpiecznie zbliża się do Polki w rankingu WTA i niewykluczone, iż już niedługo ją zdetronizuje. Jednak paradoksalnie to może pomóc naszej rodaczce. Tak zasugerował m.in. Andy Roddick w jednym ze swoich podcastów. Razem z Kim Clijster ocenili też, co różni Świątek i Sabalenkę, a co może mieć najważniejsze znaczenie w przyszłości. Te słowa niepokoją.
Ostatnie tygodnie są trudne dla Igi Świątek. Po trzech triumfach z rzędu (w Madrycie, Rzymie i Roland Garros) nadszedł kryzys - III runda Wimbledonu, brązowy medal igrzysk olimpijskich, półfinał w Cincinnati i ćwierćfinał US Open. Jej gra dość mocno faluje. W zupełnie innym momencie jest Aryna Sabalenka. Po kontuzji, jakiej doznała na kortach trawiastych, nie ma już śladu i znów bryluje, niebezpiecznie zbliżając się do Polki w rankingu WTA - triumf w Cincinnati i US Open. "Zwycięstwo Białorusinki zmieniło równowagę sił w WTA. Wygrana sprawiła, iż Iga Świątek nie jest już jedyną dominującą siłą w tourze" - ostrzegali dziennikarze portalu Tennis365. Kibice zastanawiają się, z czego wynika gorsza dyspozycja naszej rodaczki. Odpowiedzieć na to pytanie próbowali m.in. Kim Clijsters i Andy Roddick.

REKLAMA







Zobacz wideo Co dalej z Igą Świątek? "Przeżyła ogromne napięcie. To był wielki cios"



Legendy tenisa mają radę dla Igi Świątek. Powinna spróbować robić to, co Sabalenka
Z ich słów można wywnioskować, iż Świątek dokucza presja związana z byciem numerem jeden. Paradoksalnie, utrata tego miana może pomóc jej wrócić na adekwatne tory. Polka zbyt mocno się stresuje. - Kiedy spoglądam na Świątek, to myślę sobie tylko jedno: Ja też tak miałem, też tak się stresowałem. Do dziś się zastanawiam, czy nie lepiej byłoby bardziej się zrelaksować i zajmować tę 15. pozycję na świecie - wypalił Roddick w swoim podcaście na YouTube.


- Kto wie, może wówczas nie podjąłbym decyzji, by zakończyć przygodę z tenisem już w wieku 30 lat. Wstałem pewnego dnia i po prostu doszedłem do wniosku, iż już dłużej nie dam rady tak żyć - dodawał. Na ten problem uwagę zwróciła też Clijsters. Jej zdaniem Polce brakuje nieco luzu. Ma go natomiast Sabalenka. To je różni.
- Świątek jest non stop skupiona, na kolejnej grze, na kolejnym treningu. Tylko tenis jest w jej głowie. Ważne jest jednak, by móc czasami wyłączyć ten sposób myślenia, skupić się na czymś innym. Tak właśnie robisz, tańcząc, żartując, tak jak Sabalenka - podkreślała.
Przed Świątek najważniejsze tygodnie
Teraz przed Świątek czas na odpoczynek i naładowanie baterii. Polka wycofała się już z dwóch turniejów po US Open. Mowa o WTA 500 w Seulu i WTA 1000 w Pekinie. Szczególnie rezygnacja z drugiego turnieju zmartwiła kibiców i ekspertów. "Kompletnie nie wiem, co może to oznaczać", "zastanawiające", "brzmi odrobinę niepokojąco" - pisali na X. Do gry Świątek wróci najprawdopodobniej w Wuhan. Następnie powinna wystąpić w WTA Finals, do którego już zapewniła sobie kwalifikację. Nie wiadomo jednak, czy uda jej się utrzymać prowadzenie w rankingu.



Przejęła je 4 kwietnia 2022 roku i od tego czasu tylko raz została zdetronizowana. Doszło do tego jesienią 2023 roku. Wówczas na czoło stawki wskoczyła Sabalenka. Rozbrat Polki z pozycją liderki nie potrwał długo, bo zaledwie osiem tygodni. Od tego czasu przewodzi stawce. Łącznie na czele jest już 121. tygodni.
Idź do oryginalnego materiału