Wygląda na to, iż Madryt będzie musiał poczekać na swój debiut w roli gospodarza wyścigu mistrzowskiego Formuły 1. Według informacji mediów, opóźnienia przy budowie toru są za duże.
GP Hiszpanii to jedno z bardziej zasłużonych wyścigów w kalendarzu Formuły 1. Dotychczas odbyły się 54 jego edycje – najwięcej w Barcelonie, aż 35. Oprócz tej lokalizacji, 9 wyścigów F1 miało miejsce na torze Jarama, 5 w Jerez, 4 w Montjuic oraz 2 w Pedralbes.
W styczniu ubiegłego roku dowiedzieliśmy się, iż do tej listy dojdzie teraz kolejna lokalizacja – Madryt. Wyścigi tam będą rozgrywane od sezonu 2026 na pół-ulicznym, pół-permanentnym torze, zlokalizowanym niedaleko Centrum Konferencyjnego IFEMA oraz lotniska Barajas. Tor ma liczyć około 5,5 kilometra i w części wykorzystywać publiczne drogi. Większość trasy ma przebiegać jednak po nowo wybudowanych drogach.

Przyszłoroczny wyścig miał odbywać się pomiędzy 11 a 13 września. Sprzedano na niego już 50 tys. biletów. Nie od dziś wiadomo jednak o problemach tej lokalizacji, przede wszystkim związanymi z protestami mieszkańców. Zgłaszali oni wnioski do rady miasta o wstrzymanie budowy toru.
Były też problemy finansowe wobec braku inwestorów. To wszystko, połączone z biurokracją, spowodowało spore opóźnienia. I choć organizatorzy oficjalnie mówią, iż są w harmonogramie o ile chodzi o prace, to nieoficjalnie mówi się, iż rozegranie wyścigu w okresie 2026 graniczy z cudem. Termin oddania toru pierwotnie ustalono na czerwiec 2026 roku.
Portal RMC Motori odwiedził plac budowy toru, na którym nie widac dróg czy budynku padoku.
Portal @RmcMotori odwiedził plac budowy toru Madring w Madrycie, na którym za 9,5 miesiąca ma ścigać się Formuła 1.
Pozytywnie to nie wygląda. Dróg i budynku padoku póki co nie widać.
Więcej zdjęć – https://t.co/v3yEpx4fIy pic.twitter.com/XiGGm6pcmx
— powrotroberta.pl (@powrotroberta) November 24, 2025
Jak przekazują dziennikarze, w padoku mówi się o odwołaniu wyścigu w okresie 2026, a i dalsza przyszłość rundy nie jest pewna.
Madryt podpisał kontrakt na organizację wyścigu do 2035 roku włącznie. O swój wyścig przez cały czas walczy Barcelona, która chce by w Hiszpanii rozgrywane były dwie rundy Formuły 1.
Jeżeli do wyścigu w Madrycie rzeczywiście nie dojdzie, w jego miejsce wejdzie tor Imola, którego kontrakt nie został przedłużony poza 2025 rok. Już wcześniej mówiło się o tym, iż właśnie włoski obiekt będzie opcją rezerwową dla Madrytu.

2 godzin temu













