PGE Ekstraliga opublikowała dziś na swoim portalu wykres interesujących statystyk z tego sezonu. Mowa tutaj o najbardziej niechlubnych statystykach, którymi żaden zawodnik nie powinien się chwalić. Chodzi między innymi o liczbę wykluczeń czy kartek w okresie 2025. Tak jak kiedyś definicją ostrej jazdy i walki na granicy fair play był Nicki Pedersen, tak teraz mamy nowego ,,dzika” w PGE Ekstralidze. Choć pozostało młody, to już teraz pokazuje tendencje do ostrej jazdy w stylu wielokrotnego mistrza świata z Danii.
Bartłomiej Kowalski z największą liczbą wykluczeń
Pierwszą kategorią statystyk, jakimi pochwaliła się PGE Ekstraliga, jest liczba wykluczeń w tym sezonie. Choć Pedersen zajmuje miejsce w topce, to tym razem korona nie powędruje do niego w tej kategorii. Najwięcej literek ,,W” przy swoim nazwisku w programie w tym sezonie zanotował zawodnik Betard Sparty Wrocław Bartłomiej Kowalski. Młody zawodnik z Wrocławia był wykluczony w tym sezonie aż siedem razy. Dla porównania Pedersen wykluczany był pięciokrotnie. Choć co interesujące młody wiek, wydaje się motorem napędowym błędów, które prowadzą do wykluczenia z biegu.
W górnej części tej klasyfikacji znajdziemy również juniora z Grudziądza, jakim jest Kevin Małkiewicz oraz juniora Orlen Oil Motoru Lublin Wiktora Przyjemskiego. W czołówce znajdziemy także kilku seniorów np. Jack Holder czy Dominik Kubera jednak dużą część rankingu stanowią zawodnicy młodzi. Wynika to z faktu, iż brak doświadczenia często prowadzi do błędów, które kosztują ich udział w powtórce biegu.
Betard Sparta Wrocław z kartkami
Jeśli chodzi o kartki w sporcie żużlowym, to jest to widok rzadki. W tym sezonie zaledwie trzech zawodników zostało ukaranych w spotkaniach PGE Ekstraligi żółtą kartką. Byli to: Nicki Pedersen, Philip
Hellström Bängs oraz Bartłomiej Kowalski. Natomiast czerwoną kartkę zobaczyło w tym roku tylko dwóch żużlowców. Co interesujące obaj startowali w tym sezonie w barwach Betard Sparty Wrocław. Jeden z nich to Maciej Janowski natomiast drugim jest ponownie Bartłomiej Kowalski. Czyni to Kowalskiego jedynym zawodnikiem PGE Ekstraligi, który w tym sezonie otrzymał zarówno żółty, jak i czerwony kartonik. Jest to dowód na to, iż czasami choćby doświadczonym zawodnikom jak choćby Janowskiemu puszczają nerwy i popełniają złe decyzje pod wpływem impulsu.
Bartłomiej Kowalski
