Niebywałe niedopatrzenie! Sprawili gigantyczną sensację w PP, nagle takie wieści

7 godzin temu
Zdjęcie: screen: TVP Sport


Sandecja Nowy Sącz sprawiła sensację w I rundzie Pucharu Polski i pokonała ekstraklasową Cracovię 3:2. Nowosądeczanie jako trzecioligowiec powinni jednocześnie grać w okręgowym Pucharze Polski, żeby mieć szansę na awans do tych rozgrywek w przyszłym sezonie. Wygląda jednak na to, iż wszyscy o tym zapomnieli. Sprawa wyszła na jaw dopiero w ostatnich dniach dzięki czujności lokalnych dziennikarzy.
Sandecja Nowy Sącz ma za sobą kilka trudnych lat zwieńczonych spadkiem z II ligi w poprzednim sezonie. w tej chwili sportowa sytuacja klubu jest już dużo lepsza. Nie dość, iż piłkarze z Nowego Sącza potrafili pokonać Cracovię w Pucharze Polski, to w dodatku są liderem swojej grupy III ligi.


REKLAMA


Zobacz wideo Świątek bez trenera! Pożegnała się z Wiktorowskim


Wszyscy zapomnieli o Sandecji? Drużyna nie brała udziału w okręgowym Pucharze Polski
No ale właśnie - III ligi. Spadek do tych rozgrywek oznacza, iż Sandecja na co dzień podlega pod władze okręgowego związku piłki nożnej - w tym wypadku jest to Małopolski Związek Piłki Nożnej Podokręg Nowy Sącz. Sandecja powinna zagrać w okręgowym Pucharze Polski i go wygrać, żeby zapewnić sobie awans do małopolskiego Pucharu Polski - dopiero zwycięzca regionalnego puchary mógłby zagrać w przyszłorocznych rozgrywkach centralnego Pucharu Polski. Problem w tym, iż finał rozgrywek okręgowych zaplanowano na 9 października, a Sandecja... nie wzięła w nich udziału.


Zauważył to profil Rozrywkowy Nowy Sącz, który wprost zasugerował, iż w klubie oraz MZPN po prostu zapomniano o tym, iż Sandecja powinna zagrać w okręgowym Pucharze Polski.
"Całe rozrywki mogą nadawać się do skasowania i rozegrania raz jeszcze. Taką rację mogą podnieść (słusznie) wszystkie kluby na Sądecczyźnie. Ale wtedy równie słuszne zdanie mogą powiedzieć drużyny Popradu Muszyna i Popradu Rytro, używając słów: 'Chwila - przecież my już zasłużenie wygraliśmy'" - czytamy.


Nikt nie wiedział? "My byśmy nigdy nie zapomnieli o Sandecji!"
Sprawą zainteresował się portal weszło.com, który skontaktował się z przedstawicielami MZPN oraz zainteresowanych drużyn. Paweł Cieślicki - prezes podokręgu MZPN Nowy Sącz - stwierdził, iż związek o wszystkim pamiętał. Jaki jest więc plan? Zwycięzca meczu finałowego okręgowego Pucharu Polski MKS Poprad Muszyna - Poprad Rytro... ma zagrać superfinał, w którym zmierzy się z Sandecją.


- Myśmy chcieli uszanować spadkowicza z drugiej ligi i rozegrać Puchar Polski z wszystkimi drużynami naszego regionu jako amatorski. Finał odbędzie się w środę i będzie to amatorski finał podokręgu i zwycięzca tego finału zagra z Sandecją Nowy Sącz o wejście do kolejnego etapu. I wtedy ta Sandecja, jeżeli wygra, oczywiście, będzie mogła reprezentować nas w tej szesnastce z województwa małopolskiego - tłumaczy Cieślicki w rozmowie z weszło.com. Według niego związek odpowiednią uchwałę podjął już w czerwcu.
- My byśmy nigdy nie zapomnieli o Sandecji! To Sandecja raczej zapomniała o nas. Proszę tak napisać: Sandecja zapomniała, iż spadła do tej trzeciej ligi i trzeba było się odezwać. Dobrze, iż my żeśmy pomyśleli z tą naszą uchwałą... - dodał.


Problem w tym, że... nikt o tym nie wiedział. - Myśmy się nad tym zastanawiali już jakiś czas, rozmawialiśmy sobie o tym w klubie. Czekaliśmy jednak, aż to, iż tak powiem, wyjdzie na jaw. Dla nas było jasne, iż regulamin Pucharu Polski jasno mówi, iż kluby trzecio- i czwartoligowe obligatoryjnie muszą występować w tych rozgrywkach. Czekam na oficjalną informację w tym temacie, bo na razie taka do mnie nie dotarła - stwierdził w rozmowie z weszło.com Tomasz Bałdys, prezes Sandecji.
- Dyskutowaliśmy już wcześniej nad tym tematem podczas podróży na któryś mecz ligowy, ale o tym, iż Sandecja jednak prawdopodobnie będzie grać, dowiedzieliśmy się wczoraj - tłumaczy w rozmowie weszło.com przedstawiciel Popradu Muszyna.


Skonfrontowany z tymi wypowiedziami został prezes Paweł Cieślicki z MZPN Nowy Sącz. - Proszę pana, ja nie wiem, kto to panu mówił, pewnie ich prezes… Muszyna dobrze wiedziała, iż Sandecja zagra na końcu, od początku wszyscy dobrze o tym wiedzieli. Z naszej strony nikt nic nie zawalił, wszystko zrobiliśmy, jak należy, W tej Muszynie zawsze robią problemy. Nie daj Bóg przegrają z Rytrem, to sam pan zobaczy, jakie będą komentarze… Powiem panu szczerze, iż mi jest wszystko jedno. Sandecja to chyba dalej jest myślami w Warszawie, jak nie interesują się, co się dzieje w ich podokręgu, to nie mój problem - odpowiedział na pytania dziennikarza weszło.com.
Poprad Muszyna wycofuje się z okręgowego Pucharu Polski. "Pan Cieślicki skłamał"
To nie koniec zamieszania. 5 października prezes Popradu Muszyna wydał oświadczenie, w którym stwierdził, iż drużyna nie zagra meczu pucharowego z Popradem Rytro. Powód? Słowa Pawła Cieślickiego.
"Oświadczenie w związku z nieprawdziwymi słowami, jakie padły z ust pana prezesa Cieślickiego podając błędne informacje, iż Muszyna wiedziała wcześniej o takiej sytuacji jaka zaistniała z Sandecją. Nie pozwolimy sobie, żeby prezes Cieslicki oczerniał zawodników i działaczy klubu MKS Poprad Muszyna jakoby klub z Muszyny miał zawsze jakieś problemy. Szczerze o tym, iż gramy w półfinale dowiedzieliśmy się 30 września w poniedziałek 2024 roku i to nie od Pana Cieślicliego... Tak więc Pan Cieślicki skłamał twierdząc, iż były ustalenia w Lipcu...niech się pan Cieslicki zajmie swoją pracą w OZPN Nowy Sącz. Jeszcze jedno - w zaistniałej sytuacji podjęliśmy decyzję, iż nie będziemy grać meczu pucharowego z Rytrem na stadionie w Barcicach" - czytamy.


Wygląda więc na to, iż zaplanowany na 9 października mecz Poprad Muszyna - Poprad Rytro się nie odbędzie. Teraz pozostaje czekać na kolejny ruch Małopolskiego Związku Piłki Nożnej Podokręg Nowy Sącz.
Idź do oryginalnego materiału