Niebywałe. Amorim już spodziewa się zwolnienia. Jest zagrożony

16 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Dylan Martinez


10 mln euro - taką klauzulę musiał zapłacić Manchester United, by ściągnąć do siebie Rubena Amorima. Choć kwota robi wrażenie, a sam szkoleniowiec trenuje zespół zaledwie nieco ponad miesiąc, już nieśmiało mówi się o jego możliwym zwolnieniu. Atmosferę podgrzał sam zainteresowany. - Niezależnie od tego, czy zapłacą kwotę wykupu, czy nie, każdy menedżer jest zagrożony - stwierdził.
Ruben Amorim w połowie listopada objął stanowisko trenera Manchesteru United. Po tym, jak znakomitą pracę wykonał ze Sportingiem Lizbona, angielscy kibice obiecywali sobie, iż jego przyjście stanie się dla drużyny punktem zwrotnym. Tymczasem wielkiej różnicy między tym, co prezentowała za kadencji Erika ten Haga a obecnie, nie widać. Zdaje się to zauważać sam portugalski trener, który wprost wyraził obawy o swoje stanowisko.


REKLAMA


Zobacz wideo Asseco Resovia Rzeszów nie może wygrać z Jastrzębskim Węglem od... 5 lat! Jakub Popiwczak: To nie jest przypadek


Amorim już drży o posadę w Manchesterze United. "Taka jest rzeczywistość"
Dość kontrowersyjną tezę postawił podczas konferencji prasowej po przegranym 0:2 meczu z Wolverhampton, gdy usłyszał pytanie o najbliższą przyszłość. - Trener Manchesteru United nigdy, bez względu na wszystko, nie może czuć się komfortowo. Możesz twierdzić, iż jestem tu od miesiąca i miałem dopiero cztery sesje treningowe, ale nie wygrywamy. Taka jest rzeczywistość - mówił cytowany przez BBC.


Choć za kadencji Amorima United wygrało tylko cztery z dziesięciu meczów i zaliczyło aż pięć porażek, zwalnianie go w takim wydaje się absurdem. Co więcej, klub musi zapłacić za niego aż 10 mln euro Sportingowi Lizbona w ramach kwoty odstępnego. To jednak nie niweluje obaw Amorima. - Wiem, iż jeżeli nie będziemy wygrywać, niezależnie od tego, czy zapłacą kwotę wykupu, czy nie, każdy menedżer jest zagrożony. Akceptuję to, ponieważ tak wygląda ta praca - stwierdził.
Amorim nie odmienił United. Ma apel: "Musimy przetrwać"
Manchester United przegrał ostatnio trzy mecze z rzędu - z Tottenhamem 3:4 w EFL Cup oraz z Bournemouth 0:3 i Wolverhampton 0:2 w Premier League. O gwałtownie rehabilitację będzie jednak bardzo trudno, bo przed United wymagające spotkania z Newcastle (30 grudnia), Liverpoolem (5 stycznia) i Arsenalem (12 stycznia). - To część futbolu, iż przeżywamy trudne chwile. Wiedziałem, iż będzie ciężko. Zawsze oczekujesz, iż wygrasz więcej meczów, iż zawodnicy będą mieli więcej pewności siebie, iż sprzedasz im swój pomysł, ale wciąż trzeba pracować i ulepszać pewne rzeczy. W tej chwili jest naprawdę ciężko. Musimy przetrwać, aby mieć czas, by następnie ulepszyć zespół - tłumaczył szkoleniowiec.


Na ten moment Manchester United zajmuje dopiero 14. miejsce w tabeli Premier League z dorobkiem 22 punktów. Prowadzący Liverpool ma ich aż o 20 więcej.
Idź do oryginalnego materiału