Nie żyje nowozelandzki żużlowiec. Miał 31 lat

speedwaynews.pl 3 godzin temu

Ryan Terry-Daley przyszedł na świat w Hammersmith 5 kwietnia 1994 roku. W 2003 roku przeniósł się do Nowej Zelandii, gdzie rozpoczynał przygodę z czarnym sportem. Zawodnik spędził większość kariery na walce o skład w niższych ligach brytyjskich, notując najlepszy sezon w 2019 roku. Wówczas okazał się kluczowym elementem w National Development League dla Leicester Lion Cubs, z którymi wygrał wspomniane rozgrywki. Po sezonie 2021 zniknął z brytyjskiego krajobrazu i ścigał się w rodzimym kraju. W tegorocznych mistrzostwach Nowej Zelandii zajął czwarte miejsce, co można nazwać za spore osiągnięcie.

Wiadomość o śmierci żużlowca spadła jak grom z jasnego nieba. Poruszyła ona działaczy z byłych klubów, kibiców i żużlowców. Swoje kondolencje złożył Bradley Wilson-Dean, który swego czasu ścigał się z Ryanem na żużlowych torach. Ryan Terry-Daley w swojej karierze reprezentował m.in. Mildenhall Fen Tigers, Coventry Storm, Stoke Potters, Plymouth Devils, Isle of Wight Warriors czy Leicester Lion Cubs. Gościnnie występował choćby na torach Championship, korzystając z każdej możliwości na start z lepszymi od siebie.

Słowa wsparcia napływają z większości żużlowej Wielkiej Brytanii. Ryan był człowiekiem o wielkim sercu, który nie bał się pomóc osobom w potrzebie. James Sarjeant, w 2022 roku, mógł liczyć na pomoc Nowozelandczyka po poważnym wypadku. Terry-Daley zmarł w wieku 31 lat. Jako speedwaynews.pl składamy kondolencje najbliższym żużlowca.

Idź do oryginalnego materiału