Frank Mill to piłkarz o niezwykle bogatej oraz ciekawej karierze. Do 23. roku życia grał głównie w drugiej klasie rozgrywkowej w Niemczech. Po tym, jak w 1981 roku został królem strzelców 2. Bundesligi z aż 40 bramkami na koncie, wywalczył transfer do topowego klubu. Został zawodnikiem Borussii Mönchengladbach, w której spędził trzy sezony. Następnie przez osiem lat był graczem Borussii Dortmund, a karierę kończył w Fortunie Düsseldorf.
REKLAMA
Zobacz wideo Ulubiona piłkarka Amandy Moury Pietrzak? "Córka Dennisa Rodmana jest bardzo twarda, inspiruje mnie"
Nie żyje Frank Mill. Śmierć byłego piłkarza Borussii Dortmund
Piłkarz występujący na pozycji środkowego napastnika brylował przez lata w Bundeslidze, ale swoje zrobił też w reprezentacji Niemiec. W 1988 roku zdobył z nią brązowy medal igrzysk w Seulu. Co ciekawe, jeszcze przed turniejem olimpijskim, pozbawił szansy na awans Biało-Czerwonych. Strzelił bramkę na remis w końcówce spotkania w europejskich eliminacjach przeciwko naszej kadrze.
ZOBACZ TEŻ: Barcelona obeszła się smakiem. Koniec wielkiej sagi transferowej
W 1990 roku Mill został mistrzem świata, choć na mundialu we Włoszech nie wystąpił w żadnym meczu. Niemcy pamiętają go też ze słynnego pudła, które zanotował w okresie 1986/1987 w meczu z Bayernem Monachium. Napastnik minął bramkarza Jeana-Marie Pfaffa i popędził na pustą bramkę, ale po chwili strzelił w słupek. Po latach podchodził do tej sytuacji z dystansem. "Spanikowałem" - przyznawał.
Niemiec od maja walczył o życie w szpitalu, po tym, jak doznał zawału serca podczas podróży taksówką z lotniska Mediolan-Malpensa. Pozostawił po sobie córkę Vanessę, syna Kevina oraz przybranego syna Maxa.