6 godzin temu
Jakub Kopaniecki był związany z Górnikiem Polkowice od początku kariery. Mimo młodego wieku cieszył się szacunkiem kolegów z drużyny i kibiców. W 2021 roku, kiedy zdiagnozowano u niego guza mózgu, zawiesił grę, by w pełni poświęcić się leczeniu.
Po operacji w Szwajcarii wszystko wskazywało na poprawę. W 2022 roku został choćby ponownie zgłoszony do rozgrywek II ligi, choć ostatecznie nie wrócił na boisko. – Cieszę się, iż mogę już normalnie trenować na siłowni i na boisku. Dla mnie to jest najważniejsze – mówił w rozmowie z "Faktem" młody zawodnik.
Jakub Kopaniecki nie żyje. Był nie tylko bramkarzem
W 2023 roku Jakub podjął trudną decyzję o zakończeniu kariery zawodniczej. Nie odszedł jednak ze świata futbolu – rozpoczął pracę jako analityk w Górniku Polkowice, a później również jako trener bramkarzy drugiego zespołu w akademii Miedzi Legnica.
Pomimo trudności zdrowotnych, wciąż dzielił się swoją wiedzą i pasją z młodszymi zawodnikami. Niestety, nawrót choroby w lutym tego roku drastycznie pogorszył jego stan.
"Walczyłeś do ostatniej minuty swojego meczu"
O śmierci Jakuba klub poinformował w środę rano, publikując poruszający wpis: "Kuba, walczyłeś do ostatniej minuty swojego meczu! Na zawsze w naszych Zielono-Czarnych sercach".
Pod postem pojawiło się wiele słów uznania dla młodego bramkarza oraz wyrazów współczucia: "Kolegium Sędziów Legnica składa kondolencje i wyraz współczucia rodzinie i społeczności Górnika Polkowice", "Wspaniały człowiek i piłkarz. Wyrazy współczucia i kondolencje dla całej rodziny" – napisali zawodnicy LKS Iskra Księginice.
Informacje na temat pogrzebu piłkarza nie zostały jeszcze podane.
