Nie tak miało być

speedwaynews.pl 2 godzin temu

Kiedy Unia Tarnów spadała w 2021 roku, kibice liczyli na powrót w lepszych nastrojach. Dwa sezony walenia głową o ścianę przerodziły się w mocny skład na sezon 2024. Daniel Jeleniewski, David Bellego, Timo Lahti, Marko Lewiszyn, Adrian Cyfer – ten skład mówił głośno, iż naszym celem jest ucieczka z Krajowej Ligi Żużlowej. Prawda jest taka, iż jeszcze przed początkiem rozgrywek wybucha afera, iż tarnowianie nie mają wystarczającej ilości pieniędzy do przejechania sezonu, pojawia się groźba wycofania z rozgrywek. Awans wywalczono w sportowym stylu, pokonując w dwumeczu Ultrapur Start Gniezno.

Zamieszania nadszedł czas

Koniec sezonu, okienko transferowe zaraz się rozpoczyna. Tematem przewodnim są znowu finanse Unii Tarnów. Do klubu wchodzi Autona, która pomaga w spełnieniu procesu licencyjnego. Zespół budowany jest… No jest. Timo Lahti pozostał w Tarnowie, kiedy to David Bellego uciekł do Rzeszowa jako rezerwowy. Pozostał również Marko Lewiszyn, dla którego była to życiowa szansa na pokazanie się z lepszej strony. Zespół uzupełniają ligowe odrzutki, jakkolwiek nie brzmi. Matej Žagar parafował kontrakt, aby go w trakcie sezonu rozwiązać i dołączyć do H.Skrzydlewska Orła Łódź. Mateusz Szczepaniak wypadł z obiegu i musiał pójść do Tarnowa, gdzie pojechał na swoim poziomie. Brak polskiego zawodnika do 24. roku życia sprawił, iż większą liczbę startów otrzymali młodzieżowcy – wypożyczony z Rybnika Radosław Kowalski oraz Jan Heleniak, wychowanek klubu. Przed rozpoczęciem sezonu zaproszono na sparing również Frasera Bowes’a, który później dołączył do klubu przed początkiem Metalkas 2. Ekstraligi.

Czy ktoś jest zaskoczony?

Moglibyśmy spędzić tutaj godziny i mówić, iż to jest złe, tamto niedobre, a trzecie to już nie do pomyślenia. Prawda jest taka, iż Autona Unia Tarnów jechała ze sporymi problemami, które starano się pudrować na wiele możliwości. Zawodnicy w wywiadach unikali tematów pieniędzy, czego dobrym przykładem jest Timo Lahti. Nie chciał komentować sytuacji i trudno mu się dziwić. Wszak jednak miał kilka podejść do rozwiązania kontraktu, ale ostatecznie to jedynie Matej Žagar opuścił tarnowski ośrodek. Startujący dla reprezentacji Szwecji Fin zakończył sezon jako najlepszy zawodnik Unii, co nie jest sporym zaskoczeniem. Unia zdołała wygrać dwa mecze – oba u siebie. Zdziesiątkowana Ostrovia to jedno, ale kandydat do awansu z Bydgoszczy? To zdecydowanie zasługuje na spore pochwały.

Zgromadzenie sześciu punktów można nazwać za zasadne, ale na fazę play-down szansę otrzymał Fraser Bowes. Teoretycznie wiara była, ale bardzo nikła. Brak solidnego U24 sprawiał, iż juniorzy mieli ręce pełne roboty. Skorzystał na tym Radosław Kowalski, który zalicza się do grona młodzieżowych objawień Metalkas 2. Ekstraligi. Wielokrotnie to postawa juniora ratowała sytuację tarnowskiego ośrodka. Marko Lewiszyn wyciągnął co mógł, nie ma co się oszukiwać. Ukrainiec naprawdę zasługuje na szersze zainteresowanie i powinien odnaleźć się na poziomie Krajowej Ligi Żużlowej. Czy kogoś dziwi spadek? Absolutnie nie.

Timo Lahti, Matej Zagar
Idź do oryginalnego materiału