Adriel Ba Loua swego czasu typowany był na wielką gwiazdę Lecha Poznań. Dynamiczny skrzydłowy w sierpniu 2021 r. przychodził z Viktorii Pilzno za 1,2 mln euro. Transfer okazał się jednak sporym niewypałem. Sześć goli i siedem asyst w 91 meczach w wykonaniu tak ofensywnego piłkarza na nikim wrażenia nie robi. Wystarczyło jednak, by zainteresował się nim klub... Kyliana Mbappe.
REKLAMA
Zobacz wideo Norwid Częstochowa pierwszy raz pokonało klub z Zawiercia. Damian Kogut analizuje spotkanie
Najpierw trener, teraz piłkarz. Klub Mbappe szuka wzmocnień w Ekstraklasie. Będzie kolejny transfer?
Chodzi o SM Caen, w którym gwiazdor Realu Madryt posiada większościowe udziały. Ekipa z Normandii na co dzień występuje w Ligue 2 i w tym sezonie walczy jedynie o utrzymanie. W tabeli zajmuje przedostatnie 17. miejsce z dorobkiem 15 punktów po 19 kolejkach. Ambicje klubu są jednak znacznie większe, dlatego nie tak dawno doszło w nim do zmiany trenera. A został nim Bruno Baltazar, czyli były szkoleniowiec Radomiaka Radom.
Nic więc dziwnego, iż Portugalczyk chętnie widziałby u siebie w drużynie interesujące postaci z Ekstraklasy. Ba Loua, choć ostatnio w Polsce się nie wyróżniał, we Francji może być kojarzony, bo zaliczył tam krótki epizod. Sezon 2015/16 spędził na wypożyczeniu w rezerwach OSC Lille. Tam jednak się nie sprawdził i trafił do duńskiego Velje BK.
Zdaniem portalu afrik-foot.com Caen chciałoby pozyskać Iworyjczyka, by ten pomógł w rywalizacji o utrzymanie. Ewentualny transfer opłacałby się także Lechowi. - Lewy skrzydłowy przeżywa trudny okres. Ma na swoim koncie zaledwie siedem występów w lidze i nie zdobył żadnej bramki. To sytuacja, która mogłaby skłonić polski klub do rozważenia sprzedaży lub wypożyczenia, aby wskrzesić swojego zawodnika - czytamy. Umowa 29-latka z Lechem obowiązuje do końca czerwca tego roku, a więc to już ostatnia okazja, by na nim zarobić.