To już pewne: Legia Warszawa straciła jedną z szans na wywalczenie europejskich pucharów już pod koniec października. Zespół Edwarda Iordanescu przegrał 1:2 z Pogonią Szczecin na Łazienkowskiej, a o wszystkim zadecydował Adrian Przyborek w dogrywce, strzelając gola po kontrataku. o ile jednak Legia może postawić przy sobie pewien plus po tej konfrontacji, to zdecydowanie jest to Kacper Urbański.
REKLAMA
Zobacz wideo Kacper Urbański najgorszy na boisku. Czy odrodzi się w Legii? Kosecki: Dajcie mu czas! Z tym talentem w końcu odpali
Gdyby określić grę Urbańskiego w dwóch słowach, najlepiej pasuje określenie "wolny elektron". Był on ustawiony jako ofensywny pomocnik, ale nie trzymał się kurczowo tej pozycji. Gdy Mileta Rajović był w polu karnym przy rzutach rożnych, Urbański był najbardziej wysuniętym zawodnikiem.
Były gracz Bolonii wymieniał się pozycjami z Ermalem Krasniqim i czasem wchodził w rolę skrzydłowego, ale gdy Damian Szymański i Claude Goncalves szedł wyżej, to był bliżej środka boiska. Urbański też brał czynny udział w pressingu na połowie Pogoni.
Najmocniej serca zabiły kibicom Legii w 19. minucie, gdy Urbański wszedł w drybling w polu karnym Pogoni i podał na piętnasty metr do Szymańskiego. Na jego nieszczęście piłka poleciała nad poprzeczką. Urbański był często faulowany przez rywali. Blisko niego był też Fredrik Ulvestad, który miał indywidualnie kryć Urbańskiego.
W 43. minucie Urbański mógł uderzyć na bramkę Pogoni, natomiast jego próba była bardzo nieczysta. Z tego wyszło podanie do Goncalvesa, ale Portugalczyk wyraźnie przestrzelił. Był też zablokowany strzał Urbańskiego z samego początku meczu.
Po przerwie Urbański miał kolejną okazję bramkową. W 49. minucie uderzył z lewej nogi, natomiast jego próba została zablokowana. Po golu Grosickiego i spektakularnym pudle Sama Greenwooda Urbański zgasł, a w 66. minucie Iordanescu go zmienił. Można było tu mówić o pewnym zaskoczeniu, bo na boisku pozostał Krasniqi czy Chodyna, którzy grali poniżej oczekiwań. Bardziej ich można było wytypować do zmiany, niż Urbańskiego czy Goncalvesa.
Można stwierdzić, iż decyzja trenera się obroniła, bo Juergen Elitim, który wszedł na boisko, dośrodkował piłkę w pole karne Pogoni i asystował przy trafieniu Kamila Piątkowskiego. Reszta tego meczu pokazała, iż na nic się to zdało, bo awans zapewniła sobie Pogoń.
Zobacz też: Z Włoch płyną fatalne wieści dla Zielińskiego. Gorzej być nie mogło
Iordanescu miał wątpliwości ws. Urbańskiego. "Ktoś będzie miał pretensje"
Warto przypomnieć, iż gdy transfer Urbańskiego się formalizował, to w mediach pojawiła się narracja, iż Iordanescu nie był przekonany do tego zawodnika. Chodziło tu o fakt, iż Rumun preferuje zupełnie inny profil piłkarza na pozycję Urbańskiego. Jak mówił Marcin Szymczyk w podcaście "Kilka słów o Legii", pomogła dopiero interwencja Frediego Bobicia.
Tę sprawę wyjaśnił też Michał Żewłakow w rozmowie z Weszło. - Percepcja Iordanescu była taka, iż jak będzie miał Urbańskiego, to przyjście piłkarza na tę pozycję spowoduje, iż Goncalves, Kapustka, Augustyniak czy Elitim mogą mieć do niego pretensje, bo oni dali awans do pucharów, oni walczyli o Puchar Polski. I jak będzie trzeba wstawić Urbańskiego, to jednego z tych piłkarzy będzie musiał odstawić. To były dylematy, o których mówił trener, bo z jednej strony przyjdzie tak dużo jakości, ale z drugiej może to spowodować dużo problemów w drużynie - tłumaczył.
- Powiedziałem, iż wolę, żeby były takie problemy, iż ktoś będzie miał pretensje, o brak gry, bo ktoś jest od niego lepszy, niż żebyśmy nie mieli piłkarzy - dodał dyrektor sportowy Legii.
Wygląda na to, iż powoli Iordanescu stwarza Urbańskiemu dobre warunki do gry, ale cały czas można mieć wątpliwości, czy trener preferujący taki styl gry wydobędzie wszystkie walory z Kacpra. Nie należy wykluczać, iż przy zmianie szkoleniowca talent Urbańskiego na Łazienkowskiej eksploduje. Na to zresztą w Warszawie czekają od momentu finalizacji całego transferu.
Dlatego Iordanescu zmienił Urbańskiego. "Musieliśmy zrezygnować"
W trakcie pomeczowej konferencji prasowej Iordanescu dokładnie wyjaśnił, dlaczego zmienił Urbańskiego i nie dał mu więcej czasu w boisku.
- Mamy takich piłkarzy, jak Kacper Urbański, z którego musieliśmy zrezygnować w drugiej połowie, bo tracił energię, przed chwilą grał z Lechem, również trzy dni wcześniej. jeżeli masz 10 nowych graczy, którzy nie byli podczas przygotowań i przychodzą w trakcie sezonu, to masz przed sobą dużo wyzwań. I dzieją się takie rzeczy, które wydarzyły się także w czwartek - tłumaczył trener Legii.
Najbliższe dni pokażą, czy Iordanescu przez cały czas będzie miał okazję do współpracy z Urbańskim. Tu możemy mieć pewne wątpliwości.

 8 godzin temu
                                                    8 godzin temu
                    














