NBA: Zagrał w finale dwie minuty i wyleciał z hukiem!

2 tygodni temu

James Johnson to zawodnik, który nie dostaje zbyt wielu szans gry w barwach Indiana Pacers. Gdy już jednak pokaże się na boisku, można stawiać dolary przeciwko orzechom, iż zaznaczy swoją obecność, choćby jeżeli w niezbyt pozytywny sposób. Tak było też w nocy z czwartku na piątek, gdy w szóstym meczu Finałów NBA przeciwko Oklahoma City Thunder głęboki rezerwowy gospodarzy zaliczył epizod w bardzo swoim stylu.

Minionej nocy Indiana Pacers nie pozostawili wątpliwości, kto był w tym meczu lepszy. Na własnym terenie, w Gainbridge Fieldhouse, podopieczni Ricka Carlisle’a pokonali Oklahoma City Thunder 108:91, a mogło być i wyżej, bowiem w pewnym momencie przewaga wynosiła choćby 30 punktów. Przekonująca wygrana Tyrese’a Haliburtona, Pascala Siakama i spółki sprawia, iż w nocy z niedzieli na poniedziałek odbędzie się decydujące, siódme starcie.

Gdy wynik był już adekwatnie przesądzony, szkoleniowiec gospodarzy zdecydował się sięgnąć w głąb ławki rezerwowych. Dzięki temu swoją szansę dostał również jeden z ulubieńców lokalnej publiczności, skrzydłowy-weteran, James Johnson.

Powiedzieć, iż 38-latek w minionym sezonie rzadko pojawiał się na parkiecie, to nic nie powiedzieć. W rozgrywkach zasadniczych zaliczył tylko 12 występów, grając średnio po 3,1 minuty na mecz. W fazie play-off na placu gry pojawiał się w sumie pięciokrotnie, spędzając na nim średnio 3,6 minuty. Klasyczny z niego głęboki rezerwowy, dostający swoje szanse głównie w garbage time, ale iż nie ma oporów, by wsadzić głowę tam, gdzie inny nie włożyłby ręki czy nogi, cieszy się powszechnym szacunkiem.

Tym razem jego występ nie potrwał długo. Skrzydłowy, dla którego to już trzeci sezon w Indianapolis, już po dwóch minutach… został wyrzucony z boiska. Powód? Incydent, do jakiego doszło pomiędzy nim a grającym w trykocie OKC debiutantem, Dillonem Jonesem.

Otóż ligowy weteran ustawiał się do zbiórki po rzucie zza łuku swojego kolegi z drużyny, Thomasa Bryanta, ale przy tym uderzył barkiem próbującego go zablokować obdarzonego nieco mniej pokaźnymi gabarytami 23-latka. Czy zrobił to z premedytacją, chcąc pokazać młodemu, kto tu rządzi? A może była to próba bardziej fizycznej walki o piłkę? Tak czy inaczej, sędziowie postanowili usunąć skrzydłowego Pacers z boiska na niespełna minutę przed końcem meczu, wlepiając mu przewinienie techniczne.

James Johnson ejected for a smack to the back of the head of Isaiah Je. He laughs on the bench as he's shown on the jumbotron and Obi Toppin encourages the fans to cheer. 57.3 to go, Pacers up 21. https://t.co/GNaoPOSfpq

— Tony East (@TonyREast) June 20, 2025

Statystyki Johnsona z tego meczu? 0 punktów, 0 zbiórek, 0 asyst i jedno wykluczenie z gry. Nie jest to powód do dumy, a jednak incydent, który zyskał rozgłos w sieci – także dlatego, iż Tony East z Forbesa pierwotnie pomylił Jonesa z Isaiahem Joe – wzbudził powszechny aplauz na widowni. Przy ogłuszającym dopingu publiczności, w tym samego Reggiego Millera, i nagraniu, które w kółko było powtarzane na telebimie, James opuścił parkiet z uśmiechem na twarzy. Później zresztą na portalu X opublikował tajemniczy, ale jednoznaczny post składający się tylko z pojedynczej emotki.

— James Johnson (@JamesJohnsonIND) June 20, 2025

To było typowe zachowanie 38-latka, który niejednokrotnie udowadniał już, iż nikomu nie da sobie dmuchać w przysłowiową kaszę. Zawodnik, znany pod pseudonimem „Bloodsport” („Krwawy Sport”) słynie z fizycznego stylu gry, a do tego posiada czarny pas w karate. Niejednokrotnie chwalił się również, iż walczył w MMA, a w pojedynkach kickboxingu legitymuje się bilansem 20-0, żadna z tych informacji nie została potwierdzona.

Czy to było jego pożegnanie z NBA? Albo przynajmniej z Pacers? Trudno powiedzieć, bo z tym facetem wszystkiego można sie spodziewać. Pół żartem, pół serio, miło było jednak zobaczyć, jak w symboliczny sposób oddał hołd swojemu byłemu koledze z drużyny, Udonisowi Haslemowi. 45-latek, w tej chwili jest jednym z członków zarządu Miami Heat, jednak jeszcze niedawno pełnił w tej drużynie podobną rolę, co James w Indianie. W maju 2021 roku ten również słynący z twardej gry zawodnik pojawił się na boisku w drugiej kwarcie meczu z Philadelphia 76ers po raz pierwszy od 69 meczów tylko po to, by… w trzy minuty zdobyć 4 punkty i wylecieć z gry za sprzeczkę z Dwightem Howardem.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna
  • Idź do oryginalnego materiału