1 tydzień temu
Zaledwie kilka dni temu media społecznościowe obiegły słowa byłego już trenera Nikoli Jokicia, który zdawał się sugerować, iż Shai Gilgeous-Alexander zasłużył w tym roku na tytuł MVP. Nie minęło dużo czasu, a 53-letni szkoleniowiec już sprostował swoją wypowiedź.
Już wiemy, iż to Shai Gilgeous-Alexander został wybrany tegorocznym zwycięzcą nagrody MVP. Rozgrywający Oklahoma City Thunder otrzymał aż 71 głosów plasujących go na pierwszej pozycji i pokonał tym samym Nikolę Jokicia, który w ostatnich latach już trzykrotnie otrzymywał to wyróżnienie.
Zanim jednak NBA — a raczej Shams Charania, który ubiegł ligę — opublikowała informację o triumfie SGA, lider OKC poprowadził swój zespół do zwycięstwa w pierwszym meczu finałów Konferencji Zachodniej przeciwko Minnesota Timberwolves. Po zakończonej rywalizacji Michael Malone, który jeszcze do niedawna pełnił funkcję trenera Denver Nuggets, powiedział na antenie, iż Shai „pokazał, dlaczego jest MVP”.
Jego słowa spotkały się z ogromną krytyką ze strony internautów, którzy zarzucali trenerowi zawiść i niechęć do Jokicia, choć jeszcze kilka tygodni temu zaciekle bronił kandydatury Serba w walce o tytuł Najbardziej Wartościowego Zawodnika. Malone gwałtownie zdecydował się jednak na sprostowanie swojej wypowiedzi.
— W tym roku zagłosowałbym na niego [Jokicia — przyp. red.] ponownie, gdybym miał głos. Chcę się upewnić, iż ludzie w Denver to wiedzą, bo na ten moment dostaję w domu sporo napiętych głosów krytyki — powiedział Malone.
Wygląda na to, iż 53-latek wciąż postrzega Jokicia jako najlepszego zawodnika ligi, a komentarz o SGA był jedynie uznaniem dla koszykarskich umiejętności rozgrywającego Thunder. Niemniej sympatycy ekipy z Kolorado mogą mieć sporo wątpliwości co do tego, jak szkoleniowiec spogląda w tej chwili na swoich byłych podopiecznych.
Zwolnienie Malone’a było wyjątkowo zaskakujące i choć wygląda na to, iż w Denver nikt nie żałuje tej decyzji, to szkoleniowiec miał prawo odczuć ból wynikający z zakończenia prawie dziesięcioletniej przygody. Zaledwie dwa lata wcześniej 53-latek był wybierany najlepszym trenerem sezonu zasadniczego, po czym poprowadził Nuggets do pierwszego w historii organizacji mistrzowskiego tytułu.
Z tego właśnie względu internauci podejrzewali, iż komentarz wychwalający Gilgeousa-Alexandra to po prostu szpilka w Jokicia i cały zespół, który kilka dni wcześniej zakończył przygodę z play-offami właśnie po porażce w siódmym meczu z OKC Thunder.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
