Wczorajszy wieczór w wykonaniu Russella Westbrooka to istny rollercoaster. Rozgrywający Nuggets zaliczył kilka wybitnych interwencji i ataków, ale jednocześnie nie wystrzegł się rażących błędów. Jeden z nich mógł słono kosztować Denver, ale tym razem rozeszło się po kościach. Zobaczcie, jak tym razem nabroił 36-latek.
Russell Westbrook znalazł się wczoraj w świetle reflektorów przy kilku różnych okazjach. Przy stanie 95:96 na korzyść Los Angeles Clippers rozgrywający otrzymał piłkę niekryty w lewym narożniku parkietu. Bez wahania zdecydował się następnie na rzut, który wyprowadził Denver Nuggets na prowadzenie.
Chwilę później nie było już tak kolorowo. Przy kilkunastu sekundach i remisie 98:98 na zegarze gospodarze stanęli przed szansą zamknięcia spotkania. Odpowiedzialność próbował wziąć na siebie Nikola Jokić, ale przez podwojenie musiał ratować się podaniem do Westbrooka. Rozgrywający całkowicie pogubił się w swoim koźle i stracił kontrolę nad piłką, a jego zespół nie zdołał oddać choćby rzutu.
RUSSELL WESTBROOK SENDS THE GAME TO OVERTIME pic.twitter.com/pjx7pFlVjN
— BricksCenter (@BricksCenter) April 19, 2025Tym razem ostatnie słowo należało jednak do MVP z 2017 roku. Kiedy przy stanie 110:107 i niespełna 11 sekundach na zegarze LA Clippers wznawiali grę zza linii bocznej, Westbrook zdołał wywołać presję na Jamesa Hardena, który nie zdołał przez to opanować podania od Nicolasa Batuma. Strata doprowadziła do dwóch rzutów osobistych Denver, które przypieczętowały ich zwycięstwo w Game 1.
Game winning steal from Russ. The Nuggets got the whole Westbrook experience tonightpic.twitter.com/c7ubCq5oPW
— Polymarket Sports (@PolymarketSport) April 19, 2025Seria Nuggets – Clippers zapowiada się niezwykle interesująco. Drugie starcie zostanie rozegrane w nocy z poniedziałku na wtorek o godzinie 04:00 czasu polskiego, po czym seria przeniesie się do Miasta Aniołów. Dla Westbrooka nie oznacza to jednak powrotu do starego domu, bo przed rozpoczęciem bieżącego sezonu LAC przenieśli się do Intuit Dome.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!