Golden State Warriors mierzyli się poprzedniej nocy z Toronto Raptors i wygrali za sprawą dobrych występów Jimmy’ego Butlera i Draymonda Greena. Niestety spotkania nie dokończył Stephen Curry. Jeden z liderów składu doznał kontuzji miednicy po tym, jak z impetem uderzył o parkiet. Jak poważna jest kontuzja weterana?
Sytuacja miała miejsce w trzeciej kwarcie spotkania. Stephen Curry wjechał pod kosz i wpadł pomiędzy dwóch zawodników Toronto Raptors. Uderzenie w jednego z nich było na tyle silne, iż zawodnik stracił kontrolę i z impetem upadł plecami w parkiet. Natychmiast chwycił się za kość ogonową i przez dłuższą chwilę leżał na parkiecie, odczuwając wyraźny ból.
Po chwili Curry udał się do szatni, a za nim podążył generalny menedżer Golden State Warriors Mike Dunleavy Jr. Zespół poinformował, iż rozgrywający Warriors nie wróci na parkiet z powodu stłuczenia miednicy. Nie wiadomo jeszcze, ile czasu Curry może opuścić z powodu urazu, ale sztab medyczny GSW z pewnością będzie postępował przezornie. Każda absencja lidera będzie poważnym ciosem dla ekipy prowadzonej przez Steve’a Kerra.
Mimo jego urazu Warriors zdołali utrzymać przewagę i pokonali Raptors odnosząc swoje 41. zwycięstwo w sezonie. Warriors wygrali 15 z ostatnich 18 meczów. W tym okresie Stephen Curry notuje średnio 28,1 punktu i 6,1 asysty, trafiając 40,5% ze swoich 12,5 prób za trzy punkty na mecz. Przed czwartkowym meczem Warriors tracili 2,5 meczu do zajmujących piąte miejsce Grizzlies. W teorii przez cały czas mają szansę na włączenie się do walki o przewagę parkietu.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET