Najgorętszym tematem ostatnich godzin i prawdopodobnie następnych dni są w NBA newsy okołotransferowe. W ich cieniu, w ostatnim tygodniu działo się sporo ciekawych rzeczy związanych ze statystykami. Zapraszamy na kolejny przegląd niecodziennych linijek z parkietów NBA.
Shai przyklepał tytuł MVP?
- Shai Gilgeous-Alexander drugi tydzień z rzędu notuje pięćdziesięciopunktowy występ – w przegranym meczu przeciwko Warriors zdobył 52 punkty. To drugi jego mecz z osiągniętą barierą 50 punktów w karierze, zaledwie 8 dni po pierwszym. Shai został 74. graczem w historii z więcej niż jednym takim meczem w karierze, a jego środowy wynik to jedenasta zdobycz 50 punktów zawodnika w tym sezonie (licząc też 60 De’Aarona Foxa) i tylko Kanadyjczyk ma 2 takie mecze w tym sezonie, reszta po razie. interesująca jest lista aktywnych w lidze graczy z więcej niż jednym takim występem w tym samym miesiącu (obojętnie którym), bo to prawie połowa (13/27) wszystkich graczy, którzy dokonali tego w historii NBA: James Harden, Damian Lillard, LBJ, Devin Booker, Russell Westbrook, Bradley Beal, Giannis, Jayson Tatum, Kyrie Irving, Steph Curry, Luka Doncić, Joel Embiid i teraz Shai – wszyscy oni mieli co najmniej 2 takie mecze w ciągu kalendarzowego miesiąca.
Jokić wciąż z oczami na MVP
- Nikola Jokić ma stałe miejsce w tej rubryce. W minionym tygodniu zaliczył 151. i 152. triple double w karierze i choć w poprzednim tygodniu zakończył serię pięciu triple-double z rzędu, aż do środowego meczu w Nowym Jorku miał serię siedmiu meczów z rzędu z linijką co najmniej 20 punktów i 10 asyst. Żaden gracz w historii NBA niebędący obrońcą (skrzydłowy lub podkoszowy) nie miał takiej passy. Poprzedni rekord Wilta Chamberlaina z 1968 Jokić wyrównał w listopadzie i było to 5 meczów. Tych serii dłuższych niż 7-meczowych z linijką na poziomie co najmniej 20-10 nie było dużo również w wykonaniu obwodowych – 9 w wykonaniu sześciu różnych graczy. Wśród aktywnych, najwięcej meczów z co najmniej 20 punktami i 10 asystami z rzędu mieli Luka Doncić i Trae Young (po 8), a w historii Oscar Robertson w 1964 (17).
- Ciekawą linijkę uzyskał Jokić w ostatnim występie w Charlotte: 28 punktów, 13 zbiórek, 17 asyst, dodatkowo 4 przechwyty. Linijka na poziomie 28-13-17 lub lepszym padła po raz 17. w historii i 3 z nich należą do Serba (również 35-22-17 sprzed tygodnia i 30-15-17 z 2018). jeżeli dołożymy do niej 4 przechwyty, poziomy 28-13-17-4 przekroczył tylko Magic Johnson w 1981 z linijką 33-15-17-6.
- Jokiciowi brakuje jeszcze tylko trzech meczów z triple-double by wejść do top10 sezonów w historii i siedmiu takich występów, by wyrównać swój rekord z sezonu 2023, który jest szóstym najlepszym wynikiem sezonu w historii.
Popisy (nie)gwiazdy Kings
- Imponujące statystyki zaliczył Domantas Sabonis w poprzedni poniedziałek w meczu przeciwko Brooklyn Nets: 21 punktów, 22 zbiórki, 10 asyst, 8 celnych rzutów z dziesięciu wykonywanych. Linijki na poziomie 21-22-10 lub lepszym były tylko dwie w latach 1986-2022, czyli przez 36 sezonów (po Charlesie Barkleyu osiągali takie jedynie Chris Webber i DeMarcus Cousins). W ciągu ostatnich trzech sezonów mamy 6 kolejnych – 4 Jokicia i dwie Sabonisa. Litwin zaliczył 65. w karierze triple-double, w tym drugie na poziomie 20-20-10. Więcej niż 2 takie mecze w historii miało siedmiu graczy: Cousins (3), Kareem Abdul-Jabbar (4), Maurice Stokes (5), Oscar Robertson (8), Nikola Jokić i Elgin Baylor (po 10), Wilt Chamberlain (40).
LeBron coraz bliżej kolejnego rekordu
- LeBron James w sobotę po raz kolejny przesunął granicę drugiego „najstarszego” triple-double w historii NBA, ale wciąż jest o prawie 100 dni młodszy niż Karl Malone na początku sezonu 2003/04, kiedy notował linijkę 10-11-10. LeBron przesunął za to o 2 miesiące granicę najstarszego triple-double z 30 punktami – ostatni taki mecz miał na początku grudnia (39-10-11-2-3), czyli jeszcze jako 39-latek.
Point God im starszy tym lepszy
- Chris Paul w ostatnich trzech meczach miał jedną stratę, a równolegle zaliczył 23 asysty. W ostatnich pięciu meczach ma 38 asyst i 4 straty, a w okresie śr. 8.2 asysty i tylko 1.5 straty na mecz. W historii tylko dwóch graczy miało podobne statystyki na koniec sezonu: Muggsy Bogues w okresie 1991 (8.3 as./mecz i 1.48 str./mecz) i Jose Calderon w okresie 2008 (8.3 as./mecz i 1.54 str./mecz). Dokładna średnia strat CP3 z tego sezonu to 1.54.
Przebudzenie „jedynki” Draftu
- Zaccharie Risacher w czwartek przeciwko Cleveland Cavaliers zagrał swój drugi najlepszy mecz w karierze, rzucając 30 punktów ze świetną skutecznością 11/14 z gry. Na początku sezonu wspominaliśmy w tym cyklu o jego problemach ze skutecznością. Tuż za połową sezonu „wyśrubował” średnią do 11.0 punktu/mecz, ale to wciąż zaledwie 44 z 52 średnia punktowa draftowej jedynki, wśród zawodników, którzy nie stracili pierwszego sezonu (jak Markelle Fultz, czy Anthony Bennett). Gorsze średnie niż 11 punktów w pełnych debiutanckich sezonach, mieli chronologicznie tacy gracze wybierani z nr 1 w drafcie: Chuck Share w okresie 1952, Mark Workman w 1953, Dick Ricketts w 1956, Hot Rod Hundley w 1958, Bob Boozer w 1961, Jimmy Walker w 1968, LaRue Martin w 1973…. i po długiej przerwie Andrew Bogut w okresie 2006 (9.4 pkt/mecz).
Kącik polski
- Jeremy Sochan mimo mniejszego wymiaru minut i słabszych statystyk osiąganych po kontuzji przez cały czas poprawia się w średnich sezonu w stosunku do poprzednich rozgrywek, a w przeliczeniu na 100 posiadań całkiem znacząco. Sochan ma 21.1 punktu, 13.3 zbiórki, 4.5 asysty, 1.6 przechwytu i 1.1 bloku na 100 posiadań. Wśród zawodników kwalifikowanych do rankingów (Sochan z 27 meczami w okresie nie jest), takie wartości w każdej z tych kolumn przekracza tylko czterech graczy w lidze: Bam Adebayo, Anthony Davis, Alperen Sengun i Victor Wembanyama. Jakbyśmy wzięli pod uwagę również graczy niekwalifikowanych do statystyk, do tej listy dorzucamy tylko Ziona Williamsona, który i tak ma połowę minut Sochana w sezonie. Prawda, iż dość wąskie grono wszechstronnych graczy?
- Z drugiej strony reprezentant Polski w sobotę zagrał piąty mecz z ławki z rzędu, a w całej karierze miał wcześniej takich 7 i nigdy więcej niż 2 z rzędu. Jednocześnie, występ przeciwko Miami to drugi mecz z rzędu bez oddanego rzutu z dystansu (wyrównanie jedynego takiego przypadku w karierze z grudnia 2022), oraz czwarty mecz z rzędu z jednocyfrowymi punktami – i to też wyrównanie najdłuższej takiej serii Sochana w karierze (2022, 2022, 2023 i luty 2024).
Garść statystyk drużynowych:
- W niedzielę Cleveland Cavaliers wygrali pierwszą kwartę z Dallas Mavericks 50-19. To trzecia kwarta tego sezonu z drużynową zdobyczą na poziomie 50 lub więcej punktów (Atlanta miała 50-25 z Chicago w 4 kw., a Boston z Clippers 51-29 w 2 kw.), ale dopiero 12. przypadek w historii, kiedy drużyna ma tyle punktów po pierwszej kwarcie. Ostatnie takie przypadki mieliśmy w okresie 2022/23 – rekordowi w historii Warriors (55-27), Hornets (51-28) i Magic (50-22). Analogicznie, różnica punktów – 31 punktów przewagi w kwarcie jest rekordem tego sezonu, jedną z 25. największych różnic w kwarcie w historii i jedną z 10. po pierwszej kwarcie (czwartą w XXI w.). Ostatnio wyższe prowadzenie po pierwszych 12 minutach gry mieli Heat w meczu z Rockets w 2019 (46-14, czyli +32).
- Jakby tego było mało, wynik 91-46 do przerwy ze wspomnianego meczu Cavaliers – Mavericks to czwarta największa zdobycz punktowa i trzecia największa różnica w meczu w pierwszych połowach w historii. Rekordową przewagą po drugiej kwarcie było 77-27 (czyli +50) w grudniu 2020 (Mavericks przeciwko Clippers), a rekordową zdobyczą – 107 punktów (107-67) w 1990 Suns przeciwko Nuggets.
- Boston Celtics wygrali z Philadelphia 76ers 118-110, przegrywając na 2 minuty przed końcem trzeciej kwarty 64-90. Ostatnie 14 minut Celtics wygrali więc 54-20. Odrobiona różnica 26 punktów to wyrównanie największego comebacku tego sezonu w wykonaniu Clippers w meczu przeciwko Spurs na początku listopada, z tą różnicą, iż w tamtym meczu +26 było w przy stanie 14-40 w drugiej kwarcie.
Kolejne podsumowanie statystycznych ciekawostek z NBA – już za tydzień!
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!