1 dzień temu
New Orlenas Pelicans po raz kolejny znajdują się w świetle reflektorów, bo przyszłość Ziona Williamsona — jak co roku w okolicach maja i czerwca — stanęła pod znakiem zapytania. Okazuje się jednak, iż kierownictwo klubu wysłało sygnał, który miał być odpowiedzią na całą operę mydlaną z udziałem 24-latka.
Każdego roku w koszykarskim kalendarzu znajdziemy kilka szczególnych okresów, w trakcie których nasilają się wszelkie plotki transferowe. Sporo dzieje się w trakcie play-offów, kiedy kolejne zespoły przedwcześnie kończą swoją przygodę, a dziennikarze zapowiadają ogromne roszady kadrowe.
Głośno robi się też w grudniu, kiedy kontrakty części zawodników stają się wymienialne i zbliżamy się wówczas powoli do trade deadline. W ostatnich latach jest jednak jeden wyjątek. Chodzi tu o Ziona Williamsona, który niezależnie od pory roku zawsze znajduje się na ustach dziennikarzy jako potencjalny kandydat do zmiany klubowych kolorów — czy to przez wygaśnięcie kontraktu, jego wykupienie czy też transfer.
Żadne z tych doniesień jak dotąd się nie sprawdziło i wygląda na to, iż w najbliższych miesiącach nic się w tej kwestii nie zmieni. Według doniesień Williama Guillory’ego z The Athletic New Orleans Pelicans wysłali 24-latka na loterię draftu jako swojego przedstawiciela nie bez przyczyny.
To miał być sygnał. Klub chciał zakomunikować, iż relacja pomiędzy stronami układa się świetnie i wbrew doniesieniom, jakoby Joe Dumars, nowy prezes ds. operacji koszykarskich, chciał pozbyć się 24-latka. Dziennikarz podkreśla, iż nic nie wskazuje na to, by Zion miał zostać wymieniony przed rozoczęciem sezonu 2025/26.
— Obie strony czują się bardzo dobrze z obecną sytuacją w relacji między Pelicans a Williamsonem przed nadchodzącym sezonem — czytamy w artykule Guillory’ego.
Nawet przy wcześniejszych doniesieniach o możliwym transferze Ziona docierały do nas sprzeczne informacje. Część z nich sugerowała, iż wymiana 24-latka jest niemal niemożliwa, bo z uwagi na swoje problemy zdrowotne nie wzbudziłby wystarczającego zachowania. Inne sugerowały, iż pomimo tego znaleźliby się chętni na jego usługi.
Odpowiedzi najprawdopodobniej nie poznamy, bo choć Dumars ma być zdecydowanie mniej cierpliwy niż jego poprzednik David Griffin, to na ten moment Zion wpisuje się w najbliższe plany Pelicans.
