Mijają kolejne dni, a zawodnicy, którzy wzięli udział w wymianie między Phoenix Suns a Charlotte Hornets, przez cały czas nie zadebiutowali jeszcze w nowych barwach. Dlaczego? Bo transfer jest „w toku”. Od czwartku. I przez cały czas nie wiadomo, kiedy dojdzie do finalizacji tej wymiany.
Jusuf Nurkić siedzi już na ławce Charlotte Hornets. Był choćby z zespołem w Detroit na meczu przeciwko Pistons. Jednak do gry nie wszedł. W raporcie nieobecnych wpisany został powód. „Transfer w toku” – czytamy. Nurkić kilka dni temu wziął udział w wymianie między Hornets a Phoenix Suns, w której ramach do Arizony przenieśli się Vasilije Micić oraz Cody Martin. W mediach społecznościowych obu zespołów pożegnano i przywitano wszystkich zainteresowanych. Ale oficjalnie transfer nie został jeszcze sfinalizowany.
Nie wiadomo, co powoduje wstrzymanie tej wymiany i kiedy zostanie sfinalizowana. W najgorszym razie może zostać anulowana. Dla fanów Hornets nie byłoby to… nic nowego. W niedzielę okazało się, iż anulowany został transfer między Hornets a Los Angeles Lakers. Powodem testy medyczne Marka Williamsa, które wykazały różne problemy zdrowotne u środkowego. A jako iż okienko transferowe zostało w czwartek zamknięte, to wymianę można było albo zaakceptować w takim stanie, w jakim była, albo anulować.
Spekuluje się, iż w przypadku transferu Hornets-Suns może chodzić o zdrowie Cody’ego Martina. Skrzydłowy ostatni raz zagrał 24 stycznia. W kolejnych meczach nie wystąpił z powodu kłopotów z pachwiną. Warto jednak podkreślić, iż sam transfer dla obu stron – tak dla Suns, jak i Hornets – nie miał zbyt dużego znaczenia w kontekście sportowym. Słońca chciały pozbyć się kontraktu Nurkicia, a pozyskani w zamian zawodnicy nie robili im chyba dużej różnicy. Hornets natomiast chcieli po prostu przejąć wybór w pierwszej rundzie draftu.
W związku z tym zaskoczeniem byłoby, gdyby transfer został ostatecznie anulowany. Gdyby tak się jednak stało, to zawodnicy musieliby wrócić do swoich poprzednich drużyn. A to mogłoby być niezręczne. Hornets już to jednak przechodzą w związku z sytuacją Marka Williamsa, którego transfer Lakers koniec końców postanowili anulować, gdyż wiązali z 23-letnim środkowym duże nadzieje. Kolejny anulowany transfer z udziałem Szerszeni byłby jednak co najmniej dziwny i prawdopodobnie można by się wtedy spodziewać interwencji oraz śledztwa ligi.
CZYTAJ WIĘCEJ: