Tom Thibodeau nie jest już trenerem New York Knicks – poinformował we wtorek Shams Charania. Niedługo po jego doniesieniach informacje te potwierdzili także sami Knicks.
Po pięciu sezonach końca dobiegła przygoda Toma Thibodeau w roli szkoleniowca New York Knicks. O zwolnieniu trenera z jego obowiązków jako pierwszy poinformował Shams Charania z ESPN:
BREAKING: The New York Knicks are relieving Tom Thibodeau of his duties as head coach, sources tell ESPN. Thibodeau led the Knicks to their first East Finals in 25 years, made playoffs in 4 of 5 years and led Knicks to consecutive 50+ win seasons for first time since the 1990s. pic.twitter.com/B7w8KhoEcF
— Shams Charania (@ShamsCharania) June 3, 2025Thibodeau nie pomógł historyczny – bo pierwszy od 25 lat – awans do finałów konferencji. Nowojorska ekipa pod jego wodzą awansowała do fazy play-off w czterech z pięciu sezonów, a w dwóch ostatnich sezonach wygrała kolejno 50 i 51 meczów. Udało się to po raz pierwszy od lat 90. ubiegłego wieku. Ubiegłego lata Knicks zdecydowali się zresztą przedłużyć kontrakt z Thibsem do końca sezonu 2027-28.
– Knicks są szczególnie skupieni na pogoni za mistrzostwem i wierzą, iż nowy głos będzie punktem odniesienia dla kolejnych kroków klubu – pisze Charania.
Taki rozwój wydarzeń może być zaskoczeniem, szczególnie po słowach Jalena Brunsona, który pytany był po szóstym meczu serii z Indiana Pacers, czy przez cały czas wierzy, iż Thibs to odpowiedni człowiek do prowadzenia nowojorskiej drużyny. – Czy naprawdę dostałem teraz takie pytanie? – dziwił się wtedy lider Knicks i wyraził swoje przekonanie, iż 67-letni szkoleniowiec powinien dalej pracować w Nowym Jorku.
Nie wiadomo, jaki będzie kolejny przystanek Thibodeau. Knicks byli jego trzecim w NBA zespołem po Chicago Bulls (2010-2015) i Minnesota Timberwolves (2016-2019). Jak wyliczyli statystycy z ESPN, to właśnie Thibs ma najlepszy procent zwycięstw w roli szkoleniowca spośród tych, którzy nigdy nie zdołali awansować do finałów NBA (minimum 300 meczów w roli pierwszego trenera).