Mistrzostwa świata stanowią znakomitą okazję dla młodych sportowców do przebicia się arenie międzynarodowej do światowej czołówki lekkoatletów. Również wśród polskich zawodników nie brakuje obiecujących talentów, które aspirują do bycia na światowym topie. Wśród nich są 17-letni Marek Zakrzewski i 22-letnia Nikola Horowska, którzy odnoszą spektakularne sukcesy w młodszych kategoriach wiekowych. Czy młodym sportowcom uda się iść w ślady Mariana Woronina i Ireny Szewińskiej?
Znakomity sprinter ze Słupska
O obu sportowcach zrobiło się głośno przy okazji ich znakomitych występów na międzynarodowych imprezach. Marek Zakrzewski zdominował konkurencje sprinterskie podczas Mistrzostw Europy Juniorów w Jerozolimie, zdobywając złote medale w biegach na dystansach 100 i 200 metrów. Polak został pierwszym sprinterem w XXI wieku, mogącym się pochwalić takim dubletem. Tym samym wynikiem mogli pochwalić się wcześniej tylko wybitni zawodnicy, jak choćby Brytyjczyk Darren Campbell, który kilka lat po dublecie na juniorskich mistrzostwach, zdobywał medal olimpijski w Sydney w biegu na 200 metrów.
W stolicy Izraela Zakrzewski okazywał się wyraźnie lepszy od konkurentów. W biegu na 100 metrów triumfował, osiągając czas 10.25, ustanawiając jednocześnie rekord Polski juniorów. Na drugim miejscu uplasował się Szwed Isak Hughes (10.31), a na trzecim Brytyjczyk Sean Anyaogu (10.34). Na 200 metrów przewaga młodego Polaka była jeszcze bardziej imponująca, a kibice oglądający bieg nie mogli wyjść z zachwytu nad młodym sprinterem. Zawodnik AML Słupsk poprawił swój rekord życiowy, uzyskując czas 20.63 i z gestem triumfu przekroczył linię mety. Na podium obok niego znaleźli się Holender Timo Spiering (20.97) oraz Włoch Daniele Groos (21.01). Zakrzewski był bezsprzecznie najjaśniejszym punktem polskiej reprezentacji na Mistrzostwach Europy Juniorów i jako jedyny z naszej kadry stanął na najwyższym stopniu podium.
Na krajowym podwórku Zakrzewski nie ma sobie równych w swojej kategorii wiekowej. Na mistrzostwach Polski juniorów w Lublinie zwyciężył w biegu na 100 metrów, osiągając czas 10.16. Niestety wynik ten nie mógł zostać uznany za oficjalny rekord życiowy ze względu na sprzyjający wiatr (+2,4 m/s). Drugi na mecie, Dawid Grząka ze Stali Ostrów Wielkopolski, uzyskał czas 10.43. Zakrzewski zdobył także złoto na dystansie 200 metrów, jako jedyny osiągając czas poniżej 21 sekund (20.51).
W krajowych rankingach Zakrzewski zajmuje trzecie miejsce na 100 metrów, ustępując tylko starszym, bardziej doświadczonym zawodnikom. Liderem jest Dominik Kopeć (10.05), a na drugim miejscu Mateusz Siuda (10.24). Na dystansie dwukrotnie dłuższym od 17-latka lepszy w tym sezonie okazał się jedynie Albert Komański (20.49).
Wschodząca gwiazda w pogoni za rekordami
Na początku sierpnia z międzynarodowych tytułów cieszyła się również Nikola Horowska. Na Letniej Uniwersjadzie w chińskim Chengdu 22-letnia lekkoatletka zdobyła dwa złote i jeden srebrny medal. W biegu na 200 metrów triumfowała z wynikiem 23.00, a następnie zdobyła złoto w konkursie skoku w dal, uzyskując odległość 6.60 metra. Horowska była także członkiem drużyny 4×100 metrów, która zdobyła srebro (44.20).
Młoda reprezentantka klubu ALKS AJP Gorzów Wielkopolski miała już okazję, by startować na międzynarodowej imprezie mistrzowskiej w kategorii seniorów, podczas Mistrzostw Europy w Monachium w 2022 roku. W tym roku rywalizowała również w Espoo na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy, zajmując 6. miejsce w biegu na 200 metrów. Znakomicie zaprezentowała się również na mistrzostwach kraju w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie wygrała skok w dal, poprawiając rekord życiowy i osiągając odległość 6.61 metra.
W pogoni za historią
17-letni Zakrzewski posiada wszelkie atuty, by w przyszłości poprawić rekord kraju i stać się pierwszym Polakiem, który pokona granicę 10 sekund na 100 metrów. Kibice lekkiej atletyki od dawna czekają, aż ktoś poprawi niezapomniany rekord Mariana Woronina, który w 1984 roku przebiegł „setkę” równo w 10 sekund. Z takim wynikiem 28-letni wówczas Woronin miałby srebrny medal na Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles i przegrałby tylko z legendarnym Carlem Lewisem. Nasza reprezentacja zbojkotowała jednak tamte igrzyska i Polak musiał obejść się smakiem.
Aktualnie Zakrzewski ma jeszcze sporo do nadrobienia, by osiągnąć wynik poniżej 10 sekund, ale jeżeli jego kariera przez cały czas będzie się tak dynamicznie rozwijać, niebawem może stać się najszybszym Polakiem w historii. Dla porównania Woronin w wieku 18 lat biegał znacznie wolniej – 10.47. Wyniki takie, jakie teraz osiąga Zakrzewski, nasz rekordzista zaczynał osiągać dopiero jako 22-latek. Oczywiście trzeba pamiętać, iż kariery sportowców różnie się układają i często genialni nastolatkowie nie radzą sobie tak dobrze jako dorośli zawodnicy. Z drugiej strony obecna wiedza o treningu jest znacznie większa, niż kilkadziesiąt lat temu i coraz częściej to właśnie bardziej doświadczeni sportowcy zdobywają przewagę nad młodszymi rywalami. To daje Zakrzewskiemu obiecującą perspektywę w kontekście rekordu Polski.
Z kolei wszechstronność Horowskiej, która z powodzeniem rywalizuje na 100 i 200 metrów, a także w skoku w dal przywołuje na myśl porównania do Ireny Szewińskiej. Legendarne osiągnięcia Ireny Szewińskiej, która w wieku 22 lat zdobyła już pięć medali olimpijskich, stanowią inspirację dla Horowskiej. Mimo iż do takich osiągnięć jeszcze daleka droga, talent i wszechstronność tej młodej zawodniczki pozwalają patrzeć z optymizmem na jej przyszłość.
Przystanek Budapeszt
Zakrzewski w pewnym sensie kontynuuje dorobek swojego trenera. Tomasz Czubak, trener młodego sprintera, jest rekordzistą Polski na 400 metrów (44,62) i mistrzem świata w sztafecie 4×400 metrów (Sewilla, 1999). To partnerstwo pokazuje, jak ważna jest kooperacja między pokoleniami dla odnoszenia sukcesów. Jest to także przykład inwestowania w młodych sportowców oraz dzielenia się z nimi doświadczeniem i pasją. Niestety naszego zdolnego juniora nie zobaczymy w Budapeszcie, jednak wciąż liczymy, iż będzie on przyszłością naszego sprintu.
Z kolei Horowska udowadnia, iż niezależnie od pochodzenia można znaleźć się w światowej czołówce w swojej dyscyplinie. Pochodząca z małej miejscowości zawodniczka, jest przykładem tego, iż ciężka praca i wiara we własne umiejętności przynosi wymierne sportowe efekty.
Na Mistrzostwach Świata w Budapeszcie Horowska została zgłoszona do reprezentowania Polski w sztafecie 4×100 metrów. Bez względu na wynik tego biegu, ich obecność w stolicy Węgier może stać się przełomowa. To dopiero pierwszy krok, a prawdopodobnie nie ostatni, w ich udziale na tej międzynarodowej arenie. Stanowią oni nowe pokolenie „Królowej Sportu”, które miejmy nadzieję godnie przejmie pałeczkę od swoich poprzedników.
Do sportowców młodego pokolenia należy również 24-letnia Eliza Megger, która na swoim koncie ma choćby mistrzostwo Polski w biegu na 1500 metrów. Jej rekord życiowy na tym dystansie to 4:03.04, co w połączeniu z wiekiem jest bardzo dobrym prognostykiem. Młodzi sportowcy poprzez swoją determinację dążą do przekraczania swoich możliwości, a mistrzostwa oferują atmosferę pełną adrenaliny i motywują do osiągnięcia nowych granic. Mistrzostwa stanowią więc doskonałą okazję do potwierdzenia postępów i udowodnienia sobie, iż ciężka praca przynosi efekty, a rozwój sportowy wiąże się niezmiennie przełamywaniem barier.