Do niedawna wydawało się, iż Feio będzie mógł poprowadzić w kolejnym sezonie stołeczną drużynę. Pomimo sprawiania licznych problemów natury dyscyplinarnej, klub usiadł z nim do rozmów dotyczących przedłużenia kontraktu. Portugalczyk stawiał jednak kolejne warunki, których pierwotnie nie było w umowie. Należały do nich między innymi decyzje na temat obsady klubowych lekarzy i fizjoterapeutów. Władze Legii zareagowały wściekłością na coraz to nowe żądania i w efekcie zerwały rozmowy.
REKLAMA
Zobacz wideo Legia Warszawa wybiera nowego trenera! Sensacyjny kierunek? "Szanse 50 na 50"
Feio odchodzi z Legii. Jego sztab również
W efekcie 35-latek musi pogodzić się z bezrobociem. Ale nie jest jedynym w sztabie trenerskim Legii, który straci pracę. Magazyn "Piłka Nożna" poinformował, iż zespół opuści także Emanuel Ribeiro, który pełnił w nim rolę asystenta trenera.
Ribeiro do Warszawy przybył w lipcu 2024 roku, zatem wraz z rozpoczęciem sezonu 2024/2025. Wcześniej miał już do czynienia z polską piłką, gdyż od listopada 2021 roku do sierpnia 2022 roku pracował jako asystent Tomasza Kaczmarka w Lechii Gdańsk. Następnie pełnił tę funkcję w na poziomie drugiej ligi w portugalskim SC Uniao Torreense, oraz w lidze gruzińskiej, w której klub FC Dila Gori prowadził jego rodak, Rui Mota.
Po trwającej jeden sezon przygodzie w Legii Ribeiro z pewnością będzie mógł pochwalić się wywalczeniem Pucharu Polski, który klub zdobył po finale rozegranym na Stadionie Narodowym z Pogonią Szczecin. Sam mecz był świetnym widowiskiem, zakończonym wynikiem 4:3. Miłym wspomnieniem będzie też gra Legii w Lidze Konferencji, w której klub dotarł aż do ćwierćfinału. Tam lepsza okazała się Chelsea, jednak "Wojskowi" odpadli z tej rywalizacji z honorem, gdyż po porażce 1:3 u siebie, wygrali 2:1 na Stamford Bridge.
Jednak nie byłoby tematu zwolnienia Goncalo Feio, gdyby jego sztabowi wszystko w tym sezonie się udało. Legia, która miała walczyć o mistrzostwo kraju, w Ekstraklasie zajęła rozczarowujące piąte miejsce, najgorsze od trzech lat. Gdyby nie zwycięstwo w Pucharze Polski, w kolejnym sezonie jej kibice w środku tygodnia musieliby oglądać, jak inne polskie kluby próbują swoich sił w europejskich pucharach.