Natalia Bukowiecka (z d. Kaczmarek) nie ukończyła biegu na 400 m podczas mityngu w Ostrawie. Gdy dobiegła do łuku, nagle na jej twarzy pojawił się grymas bólu i natychmiast się zatrzymała. Był to pierwszy przypadek w jej karierze, gdy nie ukończyła biegu.
REKLAMA
Zobacz wideo Adrianna Sułek-Schubert komentuje zakończony sezon: Doceniam wynik, ale chciałabym więcej
"Od pewnego czasu mam problem z mięśniem dwugłowym. Dziś po 100 metrach poczułam ból i choć bardzo chciałam biec dalej, wiedziałam, iż to może pogorszyć sprawę, dlatego się zatrzymałam. O tym, co dalej z sezonem halowym, zdecydujemy po badaniach" - przekazała później w mediach społecznościowych. Pojawiły się nowe informacje.
Prawda o kontuzji Natalii Bukowieckiej wyszła na jaw. Wtedy zapadnie diagnoza
W programie "Sportowy Wieczór" dziennikarz Aleksander Dzięciołowski zdradził, iż uraz doskwierał Bukowieckiej już wcześniej. Przez co w Ostrawie podeszła do sprawy zachowawczo. - Natalia z problemem walczy od dwóch tygodni. Rozmawiałem z nią po tym biegu. W tej chwili zachowuje względny optymizm i rzeczywiście możemy być względnie optymistycznie do tego nastawieni, bo nie wyglądało to bardzo źle. Powiedziała, iż poczuła ból dwa razy. Najpierw mniej więcej na 50. metrze, a potem na 100. Nie chciała ryzykować, żeby czegoś groźniejszego się nie "dorobić" - powiedział, cytowany przez TVP Sport.
Dzięciołowski wskazał, kiedy powinna zapaść diagnoza. - W środę prawdopodobnie odbędą się badania w Łodzi lub Warszawie. Prawdopodobnie jest to naciągnięcie mięśnia dwugłowego, czyli bardzo sprinterska kontuzja. Najbardziej popularny uraz wśród sprinterów - wyjaśnił. I raczej należy zakładać, iż zawodniczka opuści zbliżający się Orlen Cup (8 lutego). Również dlatego, by nie narażać się przed bardziej prestiżowymi imprezami.
Zobacz też: Zmarł Maciej Petruczenko. Legendarny dziennikarz miał 78 lat
"Jest szansa, iż to nie koniec sezonu dla Natalii Bukowieckiej"
- Jest szansa, iż to nie koniec sezonu dla Natalii Bukowieckiej. To było profilaktyczne zejście. Myślę, iż jej sobotni start na 60 metrów w Łodzi jest zagrożony, natomiast liczę na to, iż halowe mistrzostwa Europy są cały czas w zasięgu - zakończył dziennikarz.
Halowe mistrzostwa Europy odbędą się w dniach 6-9 marca w holenderskim Apeldoorn. Natomiast na 21-23 marca zaplanowano halowe mistrzostwa świata w chińskim Nankin.