Mariusz Pudzianowski ostatni raz przed walką z Hallem był widziany w klatce blisko dwa lata temu, kiedy w czerwcu 2023 roku został brutalnie znokautowany przez Artura Szpilkę na gali KSW na Stadionie Narodowym. Nieco wcześniej poległ za to w konfrontacji z Mamedem Chalidowem. Presja była zatem spora, by wrócić na ścieżkę zwycięstw. Ale nie udało się.
REKLAMA
Zobacz wideo Reprezentacja Polski doczeka się następcy Krychowiaka? "Rozmawiałem z selekcjonerem"
"Razem w klatce ważyli niemal 300 kg. Zarówno jeden jak i drugi, byli uznawani za najsilniejszych ludzi na ziemi. Pierwsza poważna walka w formule MMA dla młodszego o 10 lat Eddiego Halla okazała się jednak szybkim końcem Mariusza Pudzianowskiego. Sędzia ledwo zaczął walkę i już ruszył na ratunek Polakowi" - napisał, relacjonując walkę Halla z Pudzianowskim Kacper Sosnowski ze Sport.pl. Tuż po zakończeniu tego starcia fani zaczęli się zastanawiać, z kim 48-latek zmierzy się w kolejnym boju.
Najman nawołuje o walkę z Pudzianowskim. "Od razu prawym cepem na łeb"
Eddie Hall zapowiedział, iż chętnie da rewanż Pudzianowskiemu, natomiast na nieco innych zasadach. I choć nie można tego wykluczyć, to trudno sobie wyobrazić, by po słowach, które zostały wypowiedziane po walce na linii KSW - Pudzianowski obie strony mogły kontynuować współpracę. "Jak szukacie mięsa armatniego głupiego to nie ten adres" - odpowiedział były strongman Wojsławowi Rysiewskiemu.
Niespodziewanie kolejnym rywalem Pudzianowskiego może być... Marcin Najman. - Teraz prawda jest taka, iż albo Pudzian zawalczy z braćmi Neffati, albo zawalczy ze mną - oznajmił w programie "Freak Show". Nawiązał do tego, iż przed pojedynkiem z Mariuszem Eddie Hall zawalczył właśnie z braćmi Neffati, z którymi wygrał, czego nie udało się dokonać Najmanowi.
46-latek ujawnił również, jak zacząłby starcie z Pudzianowskim. - Jestem gotowy. Od razu prawym cepem na łeb - przekazał. Odpowiedział również na zdanie, iż ten pojedynek mógłby się odbyć tylko i wyłącznie w KSW. - Ja tak nie uważam - przekazał, dodając, iż "dużo szybciej mógłby on się odbyć w Fame MMA aniżeli w KSW".
Pudzianowski nie wykluczył, iż w przyszłości dojdzie do rewanżu z Najmanem. - Fajne byłoby to zestawienie. Trzeba zapytać kibiców - podsumował niedawno. Obaj panowie zmierzyli się po raz pierwszy w 2009 roku. Był to debiut byłego strongmana w MMA. Według wielu było to wydarzenie historyczne, które na zawsze zmieniło historię tego sportu. Ostatecznie walka trwała 43 sekundy. Pudzianowski brutalnie znokautował rywala, a wszystko zostało okraszone legendarnym komentarzem: kłopoty, kłopoty Najmana.