W nocy z piątku na sobotę Polska rywalizuje z Kazachstanem w półfinale drużynowego turnieju United Cup. Najpierw na kort wyszli singliści, a wśród nich Hubert Hurkacz (16. ATP) i Aleksandr Szewczenko (78.). Polak był faworytem z racji wyższej pozycji w męskim tenisie i większych sukcesów, ale z drugiej strony po powrocie do gry nie błyszczał ostatnio najwyższą formą, a jego rywal kilka dni temu pokonał w United Cup m.in. Greka Stefanosa Tsitsipasa.
REKLAMA
Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? "W tenisie są równi i równiejsi"
Świetny początek Hurkacza
Hurkacz bardzo dobrze wszedł w to spotkanie. Świetnie serwował, grał dokładnie i objął prowadzenie 2:0. W gemie serwisowym rywala płaskimi zagraniami stworzył sobie przewagę na korcie. Szewczenko, który nie dysponuje aż tak potężnym podaniem jak Polak, nie potrafił się obronić przed naporem przeciwnika.
Po 10 minutach był już 3:0 dla Polaka, który imponował spokojem, ale i zdecydowaniem na korcie. Często szedł do przodu, kończył akcje wolejami. Pomagał mu serwis w postaci asów lub wygrywających podań. Po jednym z serwisów realizator pokazał, iż piłka osiągnęła prędkość aż 217 km/h.
W kolejnych gemach obaj panowie łatwo utrzymywali swoje podania. To było na korzyść Hurkacza, który prowadził już 5:2. Szewczenko nie potrafił odgadywać kierunku serwisu naszego tenisisty. Dzięki temu Polak budował sobie gwałtownie przewagę, dorzucając winnery z głębi kortu albo wykorzystując sytuację przy siatce. Jego woleje były bardzo precyzyjne.
Asem serwisowym Hubert Hurkacz zakończył pierwszego seta wynikiem 6:3. To była bardzo udana partia dla reprezentanta Polski. Dominował nad rywalem, prawie nie popełniał błędów. Nie było widać wahań w jego grze, w przeciwieństwie do poprzednich spotkań obecnej edycji United Cup.
Pewne zwycięstwo Polaka
Drugi set zaczął się spokojnie z obu stron, bez przełamań. Kazach trochę odżył, wyglądał lepiej na korcie. Łatwiej wygrywał swoje podania, szukaj szans na zaatakowanie Hurkacza. Ale to w końcu Szewczenko został przełamany.
Przy stanie 2:2 popełnił kilka błędów i na tablicy wyników było 0:40. Hubert Hurkacz nie zmarnował okazji. Płaski bekhend po linii, potem odpowiednio forhend i podejście do siatki. Szewczenko próbował go mijać, ale najpierw Polak obronił się wolejem, a potem rywal trafił w siatkę. 3:2 dla naszego tenisisty, a po chwili 4:2 po trzech asach w jednym gemie Polaka.
Hurkacz poszedł za ciosem i przycisnąć przeciwniczka raz jeszcze. Słabsze serwowanie Kazacha skończyło się dwoma okazjami do przełamania. Polak znów grał bardzo agresywnie, parł do przodu, nie czekał co zrobi rywal i wykorzystał szansę. 5:2 dla niego!
Po 58 minutach Hubert Hurkacz zwyciężył 6:3, 6:2. To był najlepszy występ naszego tenisisty od kilku miesięcy. Grał bardzo solidnie, niemal bezbłędnie. Udowodnił swoją przewagę na korcie. Ani przez moment nie pozwolił uwierzyć Szewczence, iż to może być jego dzień. Polakowi pomagał fantastycznie funkcjonujący serwis - nie musiał bronić w tym meczu ani jednego break pointa.
Czytaj także: Sensacyjna porażka Djokovicia!
W meczu Polska - Kazachstan jest 1:0. Za moment do gry przystąpią panie. W singlu Iga Świątek zmierzy się z Jeleną Rybakiną. To starcie światowej dwójki i szóstki, absolutny hit. jeżeli Świątek nie da rady Rybakinie, o rywalizacji obu drużyn zadecyduje mikst. Relacja w Sport.pl.