Reprezentacja Polski nie najlepiej rozpoczęła rywalizację na mistrzostwach świata w piłce manualnej. Na inaugurację przegrała 28:35 z Niemcami, choć w pierwszej połowie toczyła zacięty bój. Nie była jednak faworytem i porażka nie mogła dziwić. Zdecydowanie więcej spodziewano się po szczypiornistach Marcina Lijewskiego w starciu z Czechami, ale i w nim Biało-Czerwoni zawiedli, bo jedynie zremisowali 19:19. Tym samym sytuacja w tabeli mocno się skomplikowała i w ostatnim meczu powalczą o życie. A z kim? Ze Szwajcarią, która w piątkowy wieczór zmierzyła się z naszymi zachodnimi sąsiadami. I mimo iż faworytem nie była, to o mały włos, a sprawiłaby sensację.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy Wojciech Szczęsny wskoczy na stałe do bramki Barcelony? "On musi być głównym aktorem"
Szwajcarzy napsuli krwi Niemcom. Wyrównany bój niemal do ostatnich minut
To Szwajcaria zdecydowanie lepiej rozpoczęła to starcie. Wicemistrzowie olimpijscy z Paryża wydawali się nieco pogubieni, popełniali proste błędy, z czego rywale korzystali. I tak zbudowali sobie przewagę na poziomie dwóch, trzech bramek. Okazało się jednak, iż nie jest to różnica bezpieczna, a przynajmniej nie przeciwko Niemcom.
Po kilku minutach nasi zachodni sąsiedzi wyrównali (7:7), a po chwili wyszli na prowadzenie. I teraz to oni przeważali na boisku. Szwajcarzy nie pozwolili im jednak oddalić się na więcej niż trzy bramki. Ostatecznie w końcówce nieco skrócili dystans, bo pierwsza połowa zakończyła się jedynie minimalnym prowadzeniem Niemców (15:14).
Warto wspomnieć, iż identycznym wynikiem zakończyła się pierwsza partia w środowym starciu Niemców z Polakami. Tylko iż po przerwie gra Biało-Czerwonych się posypała. A jak to było w przypadku Szwajcarów? Zupełnie inaczej.
gwałtownie wyrównali, a gra toczyła się cios za cios. Raz prowadziła jedna z drużyn, a raz druga. Na początku znów nieco lepiej wyglądali Szwajcarzy i wykazywali większą inicjatywę, ale do czasu. Później własne tempo gry nadali Niemcy. Raz jedna ekipa budowała dwupunktową przewagę, by po chwili ją stracić i oddać pole do popisu przeciwnikom. W pewnym momencie było 22:20 dla Szwajcarów!
Zobacz też: Takiego gola jeszcze nie widzieliście! Najpiękniejsza bramka mistrzostw świata.
W końcówce Szwajcarzy nieco osłabli, ale się nie poddali. O awans powalczą z Polską
Było pewne, iż wszystko rozstrzygnie się w końcówce. Kto zachował więcej zimnej krwi? Wicemistrzowie olimpijscy. Na pięć minut przed ostatnim gwizdkiem był remis 25:25. Tylko iż od stanu 27:27 Niemcy zdobyli trzy trafienia z rzędu, korzystając nieco z błędów rywali i tej przewagi wyrwać sobie już nie dali. Ostatecznie Szwajcarzy byli w stanie zniwelować różnicę do dwóch bramek. Niemcy wygrali więc 31:29.
Takie rozstrzygnięcie zaowocowało umocnieniem się naszych zachodnich sąsiadów na prowadzeniu w tabeli grupy A. Mają na koncie cztery punkty i pewny awans. Na drugiej lokacie znajdują się Czesi z dorobkiem dwóch "oczek". Trzecią i czwartą pozycję zajmują kolejno Szwajcaria i Polska. Mają tyle samo punktów (1) i w niedzielę 19 stycznia powalczą między sobą o awans na kolejny etap rozgrywek. Tam zameldują się trzy najlepsze ekipy z każdej grupy.
Tabela "polskiej" grupy po meczu Niemcy - Szwajcaria
Niemcy - 2 mecze, 4 pkt, bilans bramek 66:57
Czechy - 2 mecze, 2 pkt, 36:36
Szwajcaria - 2 mecze, 1 pkt, 46:48
Polska - 2 mecze, 1 pkt, 47:54.