Reprezentacja Polski kobiet pod wodzą selekcjonera Arne Senstada wygrała z Chorwacją (27:22) w ramach drugiego meczu towarzyskiego zaplanowanego na ten weekend w Novigradzie. Taki wynik oznacza, iż Polki triumfowały w weekendowych zmaganiach w Chorwacji. Kolejnym razem Biało-Czerwone zobaczymy na parkiecie już podczas Mistrzostw Świata Kobiet 2025.
Chorwacja – Polska 22:27 (11:11)
Polska: Płaczek, Zima, Wdowiak – Olek 3, Kobylińska 6, Janas 1, Rosiak, Cygan 1, Balsam 3, Głębocka 1, Pankowska 1, Granicka, Nosek, Michalak 4, Kochaniak 1, Uścinowicz 5, Nocuń 1.
Chorwacja: Bešen, Zetovic – Burić 1, Barišić 8, Zrilić, Šenvald 2, Milosavljević 1, Jurina, Pavlović 1, Šimara 2, Barbara, Malec 1, Petika 1, Balaško, Vuković, Bule 3, Vuljak 2, Prkačin.
W ramach próby generalnej przed inauguracją tegorocznych mistrzostw świata kobiet, reprezentacja Polski wyleciała do Chorwacji, aby w hali Sportska Dvorana w Novigradzie wziąć udział w turnieju towarzyskim z udziałem gospodyń oraz reprezentacji Senegalu.
W sobotę Biało-Czerwone zremisowały z Senegalem 27:27. Spotkanie dostarczyło wielu emocji. Polki długo ambitnie goniły wynik, a w ostatnich sekundach miały szansę choćby na zwycięstwo. Dokładnie 55 sekund przed końcem meczu nasze reprezentantki wykorzystały błąd Senegalek i przez skuteczny kontratak na prowadzenie wyprowadziła nas Katarzyna Cygan (27:26). Niestety, rywalki znalazły jeszcze sposób, aby wyrównać (27:27).
W niedzielę Polki miały zmierzyć się z Chorwatkami, czyli 14. drużyną świata sprzed dwóch lat, która dwa dni temu przegrała z Senegalem 27:29. Selekcjoner Arne Senstad ponownie mógł skorzystać ze wszystkich 17 zawodniczek, które powołał na mistrzostwa świata.
Po raz kolejny to nasze kadrowiczki otworzyły wynik meczu, a dokładniej już przy pierwszej okazji zrobiła to Daria Michalak. Chorwatki również odpowiedziały błyskawicznie, co zapowiadało początkową wyrównaną wymianę bramka za bramkę. Drużyny co chwilę wymieniały się na minimalnym prowadzeniu, ale najczęstszym wynikiem na tablicy był remis. Taka sytuacja trwała do 13. minuty, kiedy gospodynie jako pierwsze osiągnęły dwubramkową zaliczkę (6:4).
Co ciekawe, przy wyniku 7:6 dla Chorwacji w 15. minucie obie drużyny zacięły się na blisko dziesięć kolejnych. Następne trafienie padło bowiem dopiero w 23. minucie, kiedy gospodynie podwyższyły na 8:6. W tym momencie dwa kolejne trafienia zdobyły Polki, dzięki czemu Paulina Uścinowicz wyrównała stan gry (8:8). Remis utrzymał się już do końca pierwszej połowy (11:11).
Najwięcej problemów sprawiała nam Tina Barišić, a w naszych barwach po pierwszej partii na wyróżnienie zasłużyły skuteczna na obrocie Aleksandra Olek, tradycyjnie biorąca na siebie ciężar gry kapitan Monika Kobylińska oraz efektywna w bramce Adrianna Płaczek.
Po powrocie do gry dalej trwała zażarta walka i żadna z reprezentacji nie mogła odskoczyć przeciwniczkom. Tablica wyników wskazała kolejno remis po 12, po 13, po 14, po 15, po 16…
W tym momencie podopieczne selekcjonera Senstada wrzuciły wyższy bieg. Dzięki bramkom Magdy Balsam, Darii Michalak i bardzo dobrze dysponowanej w niedzielę Pauliny Uścinowicz, Polki wyszły na najwyższe dotąd prowadzenie – 19:16. Do końca meczu pozostał kwadrans.
Chorwatki nie zamierzały odpuszczać. Już w 48. minucie gospodynie zdobyły bramkę kontaktową (19:20). Biało-Czerwone walczyły jednak nie tylko o zwycięstwo w meczu, ale także pierwsze miejsce w weekendowym turnieju. Aby zwyciężyć w całych zmaganiach, Polki potrzebowały wygrać różnicą trzech bramek.
Taki właśnie wynik wrócił na tablicę w 54. minucie, gdy do chorwackiej bramki trafiła bardzo skuteczna Daria Michalak (23:20). Był to tylko początek bardzo dobrej końcówki meczu w wykonaniu Polek, bo dzięki serii trzech bramek na 120 sekund przed końcem meczu było już 26:21!
Ostatecznie Biało-Czerwone wygrały rezultatem 27:22, a to oznacza, iż wygrały turniej w Novigradzie i na mistrzostwa świata pojadą w bardzo dobrych humorach. Najskuteczniejsza w niedzielę była w naszym zespole Monika Kobylińska, autorka sześciu goli. Na docenienie zasługuje także dwanaście skutecznych interwencji Adrianny Płaczek.
Kolejnym razem Biało-Czerwone zobaczymy na parkiecie już podczas Mistrzostw Świata Kobiet 2025. W ramach mundialu Polki trafiły do Grupy F razem z Francją, Tunezją i Chinami. Biało-Czerwone swoje mecze grupowe rozegrają w 's-Hertogenbosch kolejno z Chinami (godz. 18.30), Tunezją (godz. 15.30) i Francją (21.00) w dniach 28 listopada, 30 listopada i 2 grudnia. Do rundy głównej awansują trzy najlepsze drużyny, z zachowaniem zdobytych punktów. W przypadku awansu Polki przeniosą się do Rotterdamu. jeżeli zagrają o Puchar Prezydenta IHF, pozostaną w 's-Hertogenbosch. Transmisje na żywo ze wszystkich meczów z udziałem reprezentacji Polski w ramach MŚ 2025 będą transmitowane będą na antenach Telewizji Polski oraz na stronie TVPSPORT.PL i w aplikacji mobilnej TVP Sport.

19 godzin temu














