Na podkarpackim odcinku autostrady A4 doszło do niecodziennej i niebezpiecznej sytuacji. Podczas nocnej akcji policyjnej, mającej na celu zatrzymanie uzbrojonych przestępców przewożących narkotyki, mundurowi ostrzelali niewłaściwy pojazd.
Dlaczego doszło do pomyłki?
Samochód, którym poruszali się dwaj niewinni mężczyźni na autostradzie A4, został zatrzymany i uszkodzony, jednak szczęśliwie nikomu nie stało się nic poważnego. Akcja, prowadzona w trudnych warunkach atmosferycznych, wymagała dynamicznych działań. Jak wyjaśnia komisarz Piotr Szpiech z krakowskiej policji, koordynującej działania:
„Działania musiały być przeprowadzone dynamicznie, ponieważ wiedzieliśmy, iż są to groźni przestępcy, którzy mogą posiadać broń palną. Jako iż te działania były prowadzone w porze nocnej, mieliśmy niekorzystne warunki atmosferyczne i doszło do zatrzymania niewłaściwego pojazdu.” – powiedział dla stacji TVN24 komisarz Piotr Szpiech, oficer prasowy krakowskiej policji.
Podkarpaccy policjanci, wspierający działania kolegów z Krakowa, oddali strzały przed zatrzymaniem samochodu, jednak gwałtownie zorientowali się, iż w pojeździe znajdują się niewinni ludzie.
Skutki dla poszkodowanych
W wyniku akcji wezwano na miejsce karetkę pogotowia. Jeden z pasażerów skarżył się na ciało obce w oku, co wymagało interwencji medycznej. Policjanci natychmiast wytłumaczyli poszkodowanym, dlaczego doszło do pomyłki. Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie prowadzi czynności wyjaśniające, mające na celu dokładne zbadanie przebiegu zdarzenia. W ramach Ustawy o Policji wszczęto postępowanie wyjaśniające.
Pomimo błędu, działania zakończyły się sukcesem. Na terenie Rzeszowa policjanci zatrzymali faktycznych przestępców, którzy próbowali uciekać, staranowali radiowóz i niemal potrącili funkcjonariusza. Mundurowi zmuszeni byli użyć broni, oddając strzały ostrzegawcze. Po pościgu aresztowano trzy osoby. W pojeździe podejrzanych znaleziono znaczne ilości narkotyków. Teraz sprawą zajmuje się krakowska prokuratura.
Źródło: tvn24.pl