Muchova nie zapomni tego Idze Świątek. Słowa poszły w świat

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Iga Świątek nie pojawiła się na korcie od ponad miesiąca. Mimo iż miała wystąpić w turniejach w Seulu oraz Pekinie, to wycofała się z rywalizacji z powodu problemów zdrowotnych. - Iga złapała wirusa, troszkę się pochorowała. Potrzebuje więcej czasu dla siebie - przekazał niedawno Dawid Celt. Właśnie dowiedzieliśmy się, iż przed ostatnimi zawodami, w których wzięła udział, czyli US Open miała okazję potrenować z jedną z rywalek. - Bardzo mi pomogła - mówi.
Iga Świątek ma za sobą nieudany okres. Po zwycięstwie w Roland Garros rozczarowaniem kończyły się zmagania w Wimbledonie, WTA 1000 w Cincinnati oraz igrzyskach olimpijskich w Paryżu i ostatnio w US Open. Nasza zawodniczka, mimo iż osiągnęła lepszy wynik niż przed rokiem, poległa w ćwierćfinale z Jessicą Pegulą 2:6, 4:6. Triumfatorką została za to Aryna Sabalenka, która konsekwentnie zmniejsza stratę do naszej zawodniczki w rankingu WTA.


REKLAMA


Zobacz wideo Pięćsetny mecz Grzegorza Łomacza w PlusLidze! PGE GIEK Skra Bełchatów przegrała z BOGDANKĄ LUK Lublin


Muchova powiedziała wprost. "Iga bardzo mi pomogła"
Białorusinka udowadnia znakomitą formę również w zawodach WTA 1000 w Pekinie. Wygrała już cztery spotkania, a w piątek zagra w ćwierćfinale z Karoliną Muchovą. Ta w czerwcu wróciła do gry po blisko rocznej przerwie spowodowanej kontuzją, a ostatnio znów wypadła z rywalizacji przez uraz nadgarstka. Nie ma wątpliwości, iż pomógł jej turniej US Open, podczas którego odzyskała pewność siebie. Jak się okazuje, duża w tym zasługa też Igi Świątek.
- Przed turniejem odbyłam sesję treningową z Igą, która bardzo mi pomogła. Chciałam sprawdzić, na jakim poziomie mogę zagrać i czy poradzę sobie z nową sytuacją. Tuż po tym stwierdziłam, iż mogę rywalizować z najlepszymi. Teraz czuje się swobodnie i mam pełny zakres ruchu. Cieszę się, iż tak gwałtownie udało mi się zażegnać problemy - przekazała, cytowana przez Punto de Break.


Ostatnie miesiące były wyjątkowo trudne dla Czeszki. Przed rokiem znajdowała się przecież w świetnej formie, gdyż doszła do finału Roland Garros oraz półfinału US Open. Na kolejny występ czekała niespełna rok. Mimo wszystko zaznacza, iż kontuzje nie mają na jej mentalność już tak dużego wpływu.
- Prawdopodobnie już się do tego przyzwyczaiłam, bo w przeszłości miałam dużo przerw. Nie chce wybijać się teraz z rytmu i wracam do wielkiego tenisa. Jestem szczęśliwa, iż mogę znów pojawić się na korcie i pokazać poziom, który prezentowałam przed kontuzją - wyjaśniła.


Muchova wygrała w Pekinie już cztery spotkania z rzędu, a teraz czeka ją konfrontacja z Sabalenką. - Miło będzie stawić czoła temu wyzwaniu i ponownie sprawdzić się na jej tle. O to właśnie chodzi w tym sporcie. Czy można nauczyć się czegoś szybciej niż poprzez rywalizację? Jestem wdzięczna, iż będzie mi to dane - podsumowała.
Idź do oryginalnego materiału