Czwartkowe odcinki specjalne 92. edycji Monte-Carlo przeniosły nas do starych, „dobrych czasów”. Tłumy fanów i szampańska atmosfera przywoływały na myśl lata osiemdziesiąte i rywalizację legendarnej dziś grupy B. Niestety, w pewnym momencie sytuacja wymknęła się spod kontroli, wywołując niepotrzebny chaos.
Właściwą rywalizację inauguracyjnej rundy WRC otworzyły dwa, nocne sprawdziany – OS „Thoard – Saint-Geniez” i „Bayons – Breziers”. Czwartkowa „przystawka” zaprezentowała prawdziwy charakter alpejskiego klasyka – było naprawdę szybko, nie brakowało wąskich przesmyków, betonowych barier oraz widowiskowych nawrotów. Wisienką na torcie była jednak… niesamowita atmosfera! Lokalne wzgórza wypełniły się tłumem kibiców, a fani widowiskowej jazdy na opis zgotowali prawdziwą, motorsportową fiestę. Oglądane przez nas obrazki i iście „stadionowa” aura przywoływały na myśl „złote” lata osiemdziesiąte i wspomnienia legendarnej grupy „B”. Zachwytu nie kryli też dziennikarze i… zawodnicy.
Niestety, w pewnym momencie sprawy wymknęły się spod kontroli… Kibice zgromadzeni przy trasie coraz mocniej zbliżali się do nadjeżdżających pojazdów, „wisząc” na słupach i barierach. Rzucono także kilka świec dymnych, które znacznie ograniczyły widoczność na zakrętach. „Racowisko” i wzajemne „ostrzeliwanie się” fajerwerkami wywołały chaos i… kilka pożarów. Szalę goryczy przelała sytuacja, w której na drodze utknął wóz strażacki. Konieczna była reakcja organizatorów, którzy ewidentnie stracili panowanie nad sytuacją.
Włodarze 92. Rajdu Monte-Carlo zmuszeni byli podjąć trudną, acz niezbędną decyzję. OS2 został wstrzymany, a następnie odwołany dla większości drużyn Rally4, Rally5 oraz RGT. Z alternatywnej drogi skorzystać musiało dwadzieścia jeden załóg, którym sędziowie nadali odpowiednie czasy. Cóż, wielka feta zakończyła się… niepotrzebnym, smutnym akcentem.
Dokument z oficjalną decyzją sędziów znajdziecie na stronie Automobile Club de Monaco.
Monte-Carlo dla Hyundaia
Zwycięzcami 92. odsłony alpejskiego klasyka zostali Thierry Neuville i Martijn Wydaeghe. Drużyna Hyundaia skorzystała na „hybrydowych” problemach Evansa, by następnie pobić Sebastiena Ogiera i Vincenta Landaisa. Francuzi zameldowali się na mecie ze stratą ponad szesnastu sekund, Evans i Martin stracili pół minuty więcej. Co ciekawe, duet stajni Gazoo Racing WRT zmuszony był skorzystać z aż… trzech zestawów elektrycznych. Cóż za pech!
Po raz kolejny wisienką na torcie była batalia w WRC2. Rewelacja tegorocznej edycji, Pepe Lopez, dwoił się i troił, jednak ostatecznie musiał uznać wyższość „gospodarza” z AEC DG Sport. Rossel i Dunand wygrali o raptem cztery sekundy. Podium uzupełnił drugi zawodnik Citroena – Nikolay Gryazin pilotowany przez Konstantina Aleksandrova. Na osłodę Lopez i Liste Vasquez zgarnęli jednak komplet „oczek” w grupie „Challenger”. Nudą powiewało w „pustej” tabeli WRC3. Cerny i Krajca zdeklasowali rywali, rozpoczynając marsz po koronę.
Komplet informacji o 92. Rajdzie Monte-Carlo znajdziecie na oficjalnej stronie imprezy. Po więcej wieści z odcinków Rajdowych Mistrzostw Świata zapraszamy Was na rallyandrace.pl.
W Rally and Race cenimy sobie zdanie naszych czytelników. Zachęcamy Was do wyrażania własnych opinii i dyskusji w mediach społecznościowych. Jesteśmy też otwarci na wymianę argumentów. Wspólnie budujmy i wspierajmy społeczność kibiców oraz polski motorsport!